Nie bez problemów Kaczawa Bieniowice wygrała na własnym boisku z Arkonem Przemków 3:2. Mecz pomiędzy dwiema drużynami, które znajdują się w dolnej części tabeli był jednak świetnym widowiskiem piłkarskim. O jedną bramkę lepsi okazali się zawodnicy z Bieniowic, lecz na pochwały zasłużyły obie ekipy.
Spotkanie weszło na niesłychanie wysokie obroty w 22. minucie gdy prowadzenie dla Kaczawy dał Dominik Wiśniewski. Dwie minuty później do wyrównania doprowadził jednak Łojek, by po kolejnej minucie drugiego gola dla Bieniowic zdobył Wiśniewski. Sytuacja, w której w przeciągu trzech minut padły trzy bramki jest bardzo rzadka nawet w niższych ligach. Do przerwy utrzymywało się jednobramkowe prowadzenie Kaczawy. Dopiero w 55. minucie podwyższył je Sylwester Brzózka. Ostatnie pół godziny to już prawdziwa wymiana ciosów – Arkon ciągle atakował, a Kaczawa wyprowadzała niebezpieczne kontrataki. Na boisku w Bieniowicach zobaczyliśmy jednak już tylko jedną bramkę i jej autorem był Marcin Grabowski a spotkanie zakończyło się zwycięstwem Kaczawy 3:2.
Dzięki zwycięstwu nad Arkonem zawodnicy z Bieniowic wciąż pozostają w grze o utrzymanie w klasie okręgowej. Co więcej na dwie kolejki przed końcem udało im się usadowić na ostatnim bezpiecznym jedenastym miejscu w ligowej tabeli. Za swoimi plecami mają jednak Mieszko Ruszowice, które ma tyle samo zdobytych punktów i z całą pewnością do ostatniego meczu będzie walczyło o utrzymanie.
