REGION. Zagłębie ekspresem do Ekstraklasy

PA3_6920

Już tylko pięć kolejek dzieli KGHM Zagłębie Lubin od powrotu do T-Mobile Ekstraklasy. Podopieczni Piotra Stokowca w miniony weekend wygrali czwarty mecz z rzędu nie tracąc przy tym bramki i tylko kataklizm mógłby im zabrać awans. Bardzo ważne zwycięstwo dające nadzieje na utrzymanie odniósł także Chrobry Głogów, który pokonał na wyjeździe Dolcana Ząbki 0:2. Podobny wyczyn nie udał się natomiast Miedzi Legnica. Podopieczni Janusza Kudyby przegrali na własnym boisku 0:2 z wiceliderem tabeli Wisłą Płock.

Spotkanie KGHM Zagłębia z Sandecją Nowy Sącz dało kibicom wiele emocji. „Miedziowi” co prawda wyszli na prowadzenie już w 28. minucie po bramce Adriana Błąda, jednak lubinianie nie byli w stanie postawić przysłowiowej „kropki nad i”. Taka sytuacja z upływem czasu stawała się coraz bardziej niebezpieczna dla lidera tabeli ale formacja obronna podopiecznych Piotra Stokowca wiosną jest największym plusem całego zespołu i tak było tym razem dzięki czemu „Miedziowi” dopisali do swojego konta kolejne trzy punkty. Co więcej, lubinianie licząc także mecz z Sandecją w dziesięciu wiosennych kolejkach stracili tylko jednego gola i ekspresem zmierzają ku ekstraklasowym boiskom.

 Na drugim biegunie tabeli równie ważne zwycięstwo zanotował Chrobry Głogów. Podopieczni Ireneusza Mamrota pokonali na wyjeździe Dolcana Ząbki 0:2. Zwycięstwo jest tym cenniejsze, że dla gospodarzy była to dopiero druga porażka w tym sezonie na własnym boisku. Trzy punkty głogowianom zapewnił ukraiński duet Hirskyj i Hudyma. To po ich bramkach głogowianie wygrali 2:0 i spokojnie mogą przygotowywać się do jeszcze ważniejszego meczu z Sandecją Nowy Sącz. Zwycięstwo z zespołem spod warszawskich Dąbek dało trochę tlenu Chrobremu, który co prawda znajduje się na piętnastym, barażowym miejscu ale nad strefą spadkową ma już pięć „oczek” przewagi.

Najsłabiej w miniony weekend spisała się natomiast Miedź Legnica, która uległa na własnym boisku Wiśle Płock 0:2. Płocczanie szybko strzelili dwie bramki i przez większość meczu bronili prowadzenia. W 4. minucie na prowadzenie Wisłę wyprowadził Krzysztof Janus, który wykorzystał rzut karny po faulu Grzegorza Bartczaka na Piotrze Darmochwale. Legniczanie nie zdążyli się otrząsnąć po stracie gola, a już było 2:0 dla gości – w 8. min z rzutu rożnego w pole karne Miedzi dośrodkował Stefańczyk, a strzałem głową piłkę w siatce umieścił Lebedyński. Miedź atakowała, stworzyła sporo sytuacji bramkowej, ale nie umiała ich wykorzystać i ostatecznie musiała uznać wyższość wicelidera tabeli.

Na pięć kolejek przed końcem I ligi na czele tabeli znajduje się KGHM Zagłębie Lubin, które o trzy punkty wyprzedza Wisłę Płock. Miedź Legnica jest jedenasta, a Chrobry piętnasty.

 

Dodaj komentarz