POLKOWICE. Stosz trzeci na ostatnim etapie

DSC_5157-e1427966252422-1024x471

Patryk Stosz stanął na najniższym stopniu podium, na ostatnim etapie Karpackiego Wyścigu Kurierów. Wywalczył to miejsce po udziale w ucieczce i chaotycznej końcówce, obfitującej w kraksy.

Stosz, jeden z najbardziej aktywnych kolarzy w tym wyścigu, załapał się do dużego, kilkunastoosobowego odjazdu. Był tam także drugi z zawodników CCC Sprandi Polkowice, Jakub Kaczmarek, a także Brusselman, Jansen, Ariesen, Schipflinger, Berger, Brockhoff, Backofen, Kukrle, Vanderaerdem, van Gestel, czy też Mertz.  Ich maksymalna przewaga wyniosła półtorej minuty.

Pięć kilometrów przed metą różnica wynosiła ok. 30 sekund, ale wystarczyło to, by grupka wpadła na kreskę przed peletonem. Końcówka była jednak bardzo chaotyczna. Wielu zawodników z czołówki leżało w kraksach, a wśród nich był m.in. Jakub Kaczmarek i wyłączony był przez to z finałowego sprintu.

W tym zamieszaniu najlepiej odnalazł się Remy Mertz (Color Code – Aquality Protect). Za nim na „kresce” zameldował się Adriaan Janssen (Cyclingteam Jo Piels), a trzeci był Patryk Stosz – zwycięzca jedynej tego dnia premii górskiej, drugi kolarz końcowej klasyfikacji na najlepszego górala i najwyżej sklasyfikowany zawodnik CCC Sprandi Polkowice w klasyfikacji generalnej. Zajął w niej 9. miejsce ze stratą 38 sekund do triumfatora, Tima Ariesena. Kolarz Cyclingteam Jo Piels jechał w ucieczce i podobnie jak Kaczmarek, leżał w końcówce w kraksie.

Na podium klasyfikacji generalnej znaleźli się również Twan Brusselman (również Cyclingteam Jo Piels) i Benjamin Brkic (Tirol Cycling Team). Ekipa CCC Sprandi Polkowice uplasowała się na 4.miejscu w klasyfikacji drużynowej.

fot. CCC Sprandi Polkowice

Dodaj komentarz