Wyprawy do Chojnic z całą pewnością Miedź Legnica nie będzie wspominała dobrze. Podopieczni Janusza Kudyby byli tłem dla dobrze dysponowanej Chojniczanki, która pokonała legniczan 3:0.
Pierwsza część spotkania nie była zbyt udana dla podopiecznych Janusza Kudyby. Legniczanie stracili w niej trzy gole przy czym nie zdobyli ani jednego, a swoje szanse mieli. Do 20 minuty spotkanie było wyrównane. W 21 minucie meczu po wrzucie piłki w pole karne, Marek Gancarczyk przyjął piłkę na kolano, podrzucił ją nad głowę i uderzył z przewrotki prosto w okienko bramki strzeżonej przez Dawida Smuga. Drugi gol dla gospodarzy padł cztery minuty później. Najpierw dwukrotnie na bramkę Miedzi uderzał Rafał Grzelak a Dawid Smug dwukrotnie wybijał piłkę rękoma. Przy drugim wybiciu i dobitce Mikołajczaka był już bez szans. Miedź po stracie drugiego gola ruszyła pod bramkę gospodarzy. Uderzenia w poprzeczkę zanotował Mateusz Szczepaniak i Grzegorz Bartczak. W momencie przewagi legniczan, gospodarze wyprowadzili kontrę, po której Mikołajczak wpadając do bramki zdobył trzeciego gola dla gospodarzy. Przed przerwą do siatki Podleśnego mógł trafić jeszcze Labukas, ale uderzenie głowa napastnika Miedzi było niecelne.
W drugiej połowie na boisku już mało się działo. Mimo dużej przewagi gospodarze próbowali dalej atakować, a Miedź starała się zdobyć choć honorowego gola. Najlepszą sytuację miał Szczepaniak, który uderzał głową o milimetry niecelnie. Gospodarze starali się zaskoczyć Smuga z kontr lub stałych fragmentów. Ani jedna ani druga strona nie dopięła swego.