Już w środę pierwszoligowcy Chrobrego wracają do pracy. Jak mówi Ireneusz Mamrot, wracają mocniejsi ponieważ z Głogowem pożegnało się pięciu zawodników a w ich miejsce ściągnięto m.in. Damiana Byrtka z Podbeskidzia Biesko-Biała.
– Dziś, może jutro być może uda się podpisać umowę z napastnikiem. Wartościowym, bo młodzieżowcem mającym występy na poziomie ekstraklasy. Nie chcę jednak mówić teraz o nazwisku, bo już był blisko innego klubu, ale udało się go przekonać. Poza tym kilku zawodników będzie na testach. Dwóch środkowych pomocników, boczny pomocnik i inny młodzieżowiec. Przyjrzymy im się. – zapowiedział na łamach oficjalnej strony trener Ireneusz Mamrot.
Tu szybko pojawia się spostrzeżenie. Czterech testowanych w jednym czasie to jak na głogowskiego szkoleniowca sporo i sytuacja w ostatnich latach raczej niespotykana. Sumując, Michała Szałka na środku obrony zastąpi Byrtek. Z przodu ma pojawić się „tajemniczy” młodzieżowiec, więc pozostanie kwestia pomocy. To w tej formacji zaszło najwięcej zmian. Chrobry musi znaleźć przede wszystkim środkowego pomocnika. Środowy trening zaplanowano na godz. 13.00. Powinna pojawić się na nim zdecydowana większość zawodników ze składu, który pozostał.
– Velin Damyanov ma dołączyć w czwartek, ale jeszcze będzie pracował indywidualnie. Przejdzie też kontrolę w Poznaniu. Na dniach wyjaśni się sytuacja z Damianem Piotrowskim i jego ewentualnym odejściem do innego klubu. W okresie indywidualnej pracy lekki uraz miał Łukasz Szczepaniak, jednak nawet jeśli w środę nie będzie mógł podjąć treningu to i tak się pojawi – przedstawił sytuację trener Chrobrego.