Do spotkania z GKS Tychy piłkarze KGHM Zagłębia Lubin podchodzili znając wynik aktualnego lidera z Niecieczy. Termalica Bruk-Bet przegrała na własnym boisku z Wisłą Płock, dzięki czemu „Miedziowi” stanęli przed szansą znacznego zniwelowania straty do swojego konkurenta. Szanse wykorzystali w pełni, ponieważ pokonali na wyjeździe tyszan 0:1. Jedyną bramkę w spotkaniu zdobył Łukasz Janoszka
Już od początku spotkania do ataków przystąpili lubinianie, z którymi nie radzili sobie ewidentnie gospodarze ratując się kolejnymi faulami. W taki sposób nie udało im się jednak zatrzymać Zagłębia w szesnastej minucie, gdy Kwiek świetnie wypuścił Przybeckiego, a ten stanął „oko w oko” z Misztalem. Bramkarz GKS-u Tychy tym razem wyszedł z tej sytuacji zwycięsko. Dwie minuty później „Miedziowi” postanowili poprawić atak. Woźniak kropnął tuż sprzed pola karnego, a futbolówka odbiła się tylko od zewnętrznej strony słupka. Chwilę później na boisku pojawił się Łukasz Janoszka, który zastąpił kontuzjowanego Przybeckiego. Pech tego drugiego okazał się zbawieniem dla pierwszego i dla całego zespołu, ponieważ pomocnik „Miedziowych” w 42. minucie wpisał się na listę strzelców po tym jak Papadopoulos wygrał pojedynek główkowy i zgrał piłkę do byłego zawodnika Ruchu Chorzów. Ten bez zastanowienia uderzył z woleja i nie dał żadnych szans Misztalowi.
W drugiej części gry oba zespoły próbowały atakować swoich rywali, jednak robili to nieskutecznie. Wraz z rośnącą nieskutecznością przybywało też brzydkich fauli. Za jeden z nich bezpośrednią czerwoną kartkę ujrzał zawodnik Zagłębia – Jakub Tosik, który zaatakował swojego rywala wyprostowaną nogą. Mecz w dziesiątkę kończyły jednak obydwa zespoły, ponieważ już w doliczonym czasie gry z murawy zejść musiał zawodnik GKS-u Nitkiewicz, który obejrzał drugą żółtą kartkę.
Ostatecznie KGHM Zagłębie Lubin pokonało na wyjeździe GKS Tychy 1:0 i w tabeli I ligi traci już tylko dwa punkty do lidera – Termalicy Bruk-Bet Nieciecza.