To był burzliwy tydzień dla Ryanaira, jego pracowników i klientów, a to dopiero początek problemów. Tanie, irlandzkie linie lotnicze odwołują loty, wypłacają za to odszkodowania i oferują zastępcze połączenia. Dotyczy to również Polski.
W skali świata Ryanair w ostatnich dniach odwołał 2100 ze 103 tys. lotów, co popsuło plany 315 tys. osób. Dotyczy to podróży, które miały być realizowane przez sześć najbliższych tygodni, czyli do końca października.
W Polsce przewoźnik anulował ponad 100 lotów (z Polski i do Polski) dla około 19 tys. pasażerów.
Wszystkich poszkodowanych przeprasza, a zamieszanie tłumaczy oficjalnie brakiem pilotów, chęcią poprawy punktualności rejsów, urlopami, strajkami kontrolerów lotów i warunkami pogodowymi.
Czy osoby mające w planie podróż samolotem tej linii z Wrocławia lub do Wrocławia powinny się martwić? Na razie nie ma powodów do obaw.
– Od 19 września do końca października żaden z odwołanych lotów nie dotyczył stolicy Dolnego Śląska –uspokaja Olga Pawlonka z Ryanaira.
W połowie września Ryanair ogłosił koniec połączenia Wrocław-Warszawa. Ma się to stać w marcu.
źródło: TuWroclaw.com