JAWOR. Szeliga: Weszliśmy na inny poziom

szeligaZa nami II edycja turnieju Kuźnia Cup podczas której mieliśmy okazję dłużej porozmawiać z prezesem jaworskiego klubu – Dariuszem Szeligą. 

– Jest to moja zeszłoroczna idea, bo chcieliśmy aby pierwsza sobota każdego roku było okazją do spotkania się wszystkich naszych chłopców i drużyn okolicznych, abyśmy mogli wspólnie świętować ten nowy rok i robić taki start do przygotowań do nowej rundy. – mówił Dariusz Szeliga, prezes Kuźni Jawor.

Jak podkreśla organizator od samego początku taki był pomysł, by w zawodach udział wzięło osiem zespołów. To też się udało i w sobotę na hali pojawił się komplet drużyn.

– Mieliśmy zaplanowany turniej na osiem zespołów. Ze względu na to, że turnieje na hali często się przeciągają chcieliśmy aby wszystko odbywało się sprawnie i taka idea tego była, żeby osiem drużyn z regionu spotkały się w takiej atmosferze turniejowej. – dodawał Szeliga.

Jaworzanie mają za sobą bardzo dobrą rundę. Pozytywny impuls szczególnie wydaje się, że dała zmiana trenera. Jeszcze przed startem sezonu Władysława Morocha zastąpił Marcin Dudek.

– Widać to po samych wynikach oraz po frekwencji jaką mamy teraz na treningach oraz na meczach. Nie ma takiej sytuacji, gdzie nie mogliśmy się zebrać i zdarzało się, że sam musiałem występować w meczach a nie ukrywam, że jest to troszkę krępujące i dość powiedzieć kompromitujące jak dla klubu w okręgówce. Na szczęście jest to już za nami i weszliśmy troszkę na inny poziom. Jesteśmy bardzo zadowoleni z frekwencji oraz tego jak to się wszystko potoczyło. Trener odegrał tutaj bardzo kluczową rolę, bo jest to trener, który znał tych zawodników z lat wcześniejszych. – podkreśla prezes Kuźni.

„Dowódcę” jaworskiego klubu zapytaliśmy również o plany na wiosnę. Tym bardziej, że strata do miejsca premiowanego awansem do IV ligi wcale nie jest duża.

– To jest bardziej pytanie do trenera. My bardziej jako zarząd oczekujemy jak zwykle jak najlepszych wyników. Jakie cele sobie założyliśmy? Nie chciałbym tutaj głośno wypowiadać się o celach jakiś długoterminowych. Skupiamy się na każdym meczu i chcielibyśmy w każdym meczu dążyć do zwycięstwa. Drugim takim naszym głównym celem jest to, aby w każdym meczu tak jak do tej pory występowało jak najwięcej młodzieży z naszego miasta, abyśmy produkowali tą młodzież do następnego pokolenia. – dodawał Szeliga.

Prezes Kuźni zaznaczył jednak, że nie wyobraża sobie sytuacji, w której w przypadku awansu Kuźnia nie zagra w IV lidze choć oczywiście będzie wiązało się to z większymi kosztami.

– Co do awansu do IV ligi ciężko nam powiedzieć jak to będzie wyglądało, ale na pewno byśmy chcieli grać. Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdzie byśmy na boisku wywalczyli awans a nie zgłosili drużyny do rozgrywek, bo takiego czegoś nie ma prawa mieć miejsca. Mamy też zespół juniorów na I miejscu w lidze okręgowej i też będzie trzeba coś zrobić z tym fantem w przypadku awansu do ligi dolnośląskiej. Zeszły sezon graliśmy w lidze dolnośląskiej, gdzie były to koszty większe od okręgówki seniorów, także dużo jest spraw takich do rozstrzygnięcia. – zaznacza sternik jaworskiego klubu.

Dużą rolę w przypadku awansu na pewno odgrywać będzie wsparcie władz samorządowych. Na tą chwilę jednak Kuźnia nie wie jakim budżetem będzie dysponować.

– Jest to bardzo ciężki temat. Na tą chwilę ciężko nam powiedzieć jakby się to odgrywało, bo jesteśmy w trakcie składania ofert na nowy rok. Nie wiemy jakim budżetem będziemy dysponować, ale od strony władz miasta nie możemy na razie powiedzieć, że tak będziemy mieli pieniądze na IV ligę, ponieważ nie wiemy jakie pieniążki otrzymaliśmy. Nie ukrywam, że na pewno będzie potrzebne większe wsparcie, bo te pieniążki, które teraz otrzymujemy ledwie nam starczają na to, by rozegrać okręgówkę a co dopiero w IV lidze. – kończy Dariusz Szeliga, prezes Kuźni Jawor.

Dodaj komentarz