Stal Chocianów poniosła drugą, wyjazdową porażkę w sezonie 2016/2017. Podopieczni Mirosława Wolana przegrali w Szczedrzykowicach z miejscowym Orkanem 0:2.
– Druga porażka po Jędrzychowicach bez strzelonej bramki na wyjeździe. Myślę, że mój zespół nie był wcale gorszym zespołem ani tu, ani w Jędrzychowicach a niestety przegraliśmy. Drugą połowę zagraliśmy wręcz tragicznie, jeżeli chodzi o naszą grę. Orkan wyprowadził dwie kontry i strzelili bramki, a my biliśmy głową w mur. Jestem bardzo rozgoryczony z tego powodu, bo wydaje mi się, że nie zasłużyliśmy na porażkę. – mówił po meczu Mirosław Wolan, trener Stali Chocianów.
Drużynie z Chocianowa w przywiezieniu co najmniej punktu nie pomogła nawet gra w przewadze jednego zawodnika od 43. minuty.
– Gra w przewadze jednego zawodnika to jest tylko złudna przewaga. Wszyscy doskonale wiedzą, że jak się zespół dobrze nastawi to jest równie ciężko grać. To nie ma żadnej przewagi. Szczedrzykowice mają swoich doświadczonych zawodników. Wykorzystali jeden nasz błąd przy stałym fragmencie gry, gdzie zawodnik uderzył z dwudziestu metrów i nam takie piłki nie wychodziły. Dużo oddaliśmy strzałów z dystansu, a nic z tego nie wynikało. – dodawał trener Stali.
Pomimo porażki w Chocianowie nikt się nie załamuje, bo po drużynie widać progres. Stal wciąż się rozwija, a najlepszy przykład na to podał Mirosław Wolan
– Dwa lata temu przegraliśmy sparing ze Szczedrzykowicami 6:1. Orkan wtedy w rezerwowym składzie, a my byliśmy wtedy na szóstym miejscu w okręgówce. Teraz jesteśmy na piątym klasę wyżej, także mi się wydaje, że zespół robi cały czas postępy i idzie do przodu. Wtedy mogli nas lać jak chcieli, a teraz jesteśmy równorzędnym przeciwnikiem. – zakończył Mirosław Wolan.