PRUSICE. Skarbek: My możemy, Górnik musi

skarbekPrzyszłość Prusice po pierwszych ośmiu kolejkach klasy okręgowej ma na swoim koncie siedem punktów. Podopieczni Jana Skarbka w minioną sobotę zremisowali na własnym stadionie z Odrą Chobienia 2:2. 

– Mecz był po stronie walki. Warunki są jakie są, ale były dla nas i dla nich tak samo ciężkimi warunkami. Liczyłem na trzy punkty. U nas jest trochę tak, że w tym okresie czasu mamy plagę kontuzji i pracy przez co nie mogę korzystać ze wszystkich chłopców i trzeba grać młodzieżowcami. – mówił po meczu Jan Skarbek, trener Przyszłości Prusice.

Teraz przed Przyszłością jeszcze trudniejsze zadanie. Drużyna z Prusic zmierzy się z jedynym niepokonanym (licząc walkower Odry Ścinawa jako porażkę) zespołem – Górnikiem Złotoryja.

– Derby rządzą się swoimi prawami, tym bardziej, że gramy na neutralnym stadionie w Wilkowie. My możemy w tym meczu wygrać, a Górnik musi jeżeli chce awansować. Derby mają jednak to do siebie, że rządzą się swoimi prawami, więc może będzie jakaś niespodzianka. Tym bardziej, że chłopcy się znają a całkiem inaczej się gra, gdy zna się się przeciwnika. – dodaje trener Przyszłości.

Szkoleniowiec drużyny z Prusic nie ukrywa, że cel na ten sezon jest jeden – utrzymanie się w klasie okręgowej. Nie ma co się temu dziwić, bo wyrównany poziom rozgrywek może spowodować spore perturbacje dla wszystkich zespołów z dołu tabeli.

– Na pewno naszym celem jest utrzymanie się w klasie okręgowej. Nie wiem na ile nam się to uda, no ale próbujemy. Czegoś nam ciągle brakuje, bo te cztery czy pięć wyników nie odzwierciedlają całej naszej gry. Z Chojnowianką dominowaliśmy a przegraliśmy cztery i do dzisiaj nie wiem jak to się stało, bo byliśmy drużyną lepszą. – kończy Jan Skarbek.

 

Dodaj komentarz