Przyszłość Prusice zremisowała 2:2 z Odrą Chobienia w meczu ósmej kolejki legnickiej klasy okręgowej. Dla drużyny z powiatu złotoryjskiego był to siódmy punkt zdobyty w tym sezonie. My na temat tego spotkania i całego sezonu postanowiliśmy porozmawiać z Pawłem Piątkiem, prezesem klubu z Prusic.
– Musimy brać to co nam los daje. Niestety jesteśmy mistrzami w oddawaniu punktów, bo to już nie pierwszy raz. Wracają demony z sezonu, kiedy to tak z hukiem spadliśmy. Wtedy było źle, ale teraz mam nadzieje, że wszystko pójdzie w dobrą stronę i pracujemy cały czas nad tym. Jak widać musimy jeszcze troszeczkę więcej popracować na treningach, bo widocznie to co było widać do tej pory nie wystarcza na to, by spokojnie punktować. – mówił po meczu Paweł Piątek.
25-letni prezes Przyszłości Prusice podkreśla, że głównym celem drużyny na ten sezon jest pozostanie w klasie okręgowej.
– Życzyłbym sobie każdego miejsca nad kreską (śmiech). Niemniej my musimy się uczyć tej piłkarskiej szkoły wyższej jak to u nas mawiają. Okręgówka jest dla nas troszeczkę wyzwaniem, a nawet sporym wyzwaniem ale chcę, żeby chłopaki uczyli się grać w piłkę i cieszyli się tą grą. Jeśli to wystarczy na utrzymanie i jeśli praca, którą tutaj trener wykonuje przeleje się na punkty to będzie dobrze. – dodaje Piątek.
Sternika Przyszłości zapytaliśmy również czego brakuje klubowi, by regularnie punktować na tym szczeblu rozgrywkowym.
– Wydaje mi się, że brakuje nam tego piłkarskiego ogrania na tych wyższych salonach. Tutaj nie ma co ukrywać, bo my jesteśmy zespołem, który wiecznie przebywał na tym zapleczu okręgówki. Graliśmy w tej A-klasie, graliśmy w B-klasie i czegoś zawsze brakowało. Teraz jesteśmy już w tej okręgówce i musimy więcej pracy przeznaczyć na to, żeby się te punkty pojawiły. – podkreśla prezes Przyszłości.
Piątek jest jednym z najmłodszych, jeśli nie w ogóle najmłodszym prezesem klubu w naszym regionie. Jak się okazało, przygoda z Przyszłością w jego rodzinie trwa zdecydowanie dłużej.
– W mojej rodzinie od zawsze był sport i ja tak samo kontynuuje. Pewnie szersza publika nie wie, ale wcześniej mój brat był prezesem Przyszłości a jeszcze mój dziadek. Ja tutaj kontynuuje tą pieczę. Wiek może i młody, niemniej ambicje spore i mam nadzieje, że razem tutaj z klubem stworzymy kawał fajnej historii. Tej nowożytnej, bo klub już istnieje po nowym powstaniu od 2002 roku. Wcześniej były tutaj fajne sukcesy za mojego dziadka i mam nadzieje, że tutaj na okręgówce te laury tutaj się nie zatrzymają, zadomowimy się tutaj i będziemy się rozrastać jako klub. – z nadziejami kończy Paweł Piątek, prezes Przyszłości Prusice.