Po porażce z Kryształem Chocianowiec zawodnicy Unii Szklary Górne chcieli się zrehabilitować. Udało im się to w bardzo dobrym stylu, ponieważ w niedzielę pokonali Kalinę Sobin aż 4:1.
– Mam nadzieje, że na drugą połowę wyjdziemy tak samo skoncentrowani jak na pierwszą. Nie damy sobie narzucić stylu gry gości, będziemy grać konsekwentnie do końca i uda nam się jeszcze coś strzelić i dowieziemy ten wynik do końca. – mówił w przerwie meczu z Kaliną Sobin, Tomasz Łojek.
Unia nieudanie rozpoczęła rundę wiosenną. Przez porażkę w pierwszej kolejce w tym roku zespół ze Szklar Górnych spadł na trzecie miejsce w tabeli.
– Ciężki teren, ciężkie boisko dla obydwu drużyn takie samo aczkolwiek nie weszliśmy w ten mecz od początku dobrze. Dużo chaosu przez co straciliśmy jedną bramkę, drugą i potem goniliśmy wynik. Udało się strzelić gola kontaktowego, a więcej niestety zabrakło czasu. – dodaje Łojek.
Teraz przed Unią bardzo ciężkie dwa mecze, w których zmierzą się z Fortuną Obora oraz rezerwami Zametu Przemków. Spotkania te mogą zadecydować o tym, kto awansuje do A-klasy.
– Nikt nie będzie nogi odkładał ani głowy. Na każdego przeciwnika koncentrujemy się tak samo, czy to drużyna z pierwszego miejsca czy z dziesiątego. Aczkolwiek te dwa mecze na pewno pokażą kto będzie chciał bardzo mocno awansować z tej grupy. – podkreślił zawodnik Unii Szklary Górne.