Davide Rebellin zajął osiemnaste miejsce na piątym etapie Volta a Catalunya. Wygrał go po solowej akcji Wout Poels (Team Sky).
Etap ten był stworzony dla uciekinierów, ale dostać się do ucieczki nie było łatwo. Początkowe 60 kilometrów prowadziło lekko w dół, więc szybkość grupy była nadzwyczaj wysoka. Również sekundy bonifikaty, które były do zdobycia na premii lotnej, na 68.kilometrze, kusiły faworytów do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej.
Peleton dojechał do tego sprintu faktycznie razem i straty do Nairo Quintany (Movistar), w generalce minimalnie odrobili Daniel Martin (Etixx-Quick Step) i Alberto Contador (Tinkoff).
Na pierwszej premii górskiej, Port d’Àger (2.kat.) grupa zaczęła się rwać, ale za szczytem wszystko ponownie się zjechało. W końcu po 110 kilometrach jazdy, kilku kolarzy zdołało wypracować większą przewagę. Wout Poels (Sky), Carlos Verona (Etixx-Quick Step), Dario Cataldo (Astana), Tosh Van der Sande (Lotto Soudal), Jan Polanc (Lampre Merida), Kanstantsin Siutsou (Dimension Data), Gaetan Bille i Frederik Veuchelen (obaj Wanty – Groupe Gobert) odjechali na 4:30.
Jak się później okazało, peleton zaczął pogoń za późno i gdy do końca pozostało 15 kilometrów, różnica wciąż wynosiła 2 minuty. Na ostatnim podjeździe (Alt de Lilla, 2.kat) Poels zaatakował samotnie i nikt nie był w stanie za nim podążyć. Zameldował się na szczycie jako pierwszy i przed nim było już tylko 10, w większości prowadzących w dół kilometrów.
Kolarz Sky obronił swoją pozycję na czele i sięgnął po zwycięstwo. Cataldo był 2., a Bille 3. (11 sekund za triumfatorem). Davide Rebellin ukończył zmagania w głównej grupie, zajmując 18. miejsce. Nairo Quintana zachował koszulkę lidera.
fot. cccsport.eu