Przyszłość Prusice idealnie zainaugurował wiosenne zmagania w A-klasie. Podopieczni Jana Skarbka pokonali Radziechowianką Radziechów aż 5:0.
Okupująca ostatnie miejsce w ligowej stawce Radziechowianka rozpoczęła mecz w Prusicach ambitnie, w pełni skupiając się na defensywie. Faworyzowana Przyszłość od pierwszych minut musiała szukać sposobu na przełamanie podwójnej gardy rywala. Sztuka ta po raz pierwszy powiodła się w 20 minucie kiedy to po małym zamieszaniu podbramkowym największym sprytem popisał się Adrian Sojka, który strzałem głową uprzedził o ułamek sekundy golkipera gości. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i dość niespodziewanie zespół z Prusic prowadził tylko 1:0.
Zaledwie dziesięć minut po rozpoczęciu drugiej części gry zespół z Prusic podwyższył swoje prowadzenie. Na listę strzelców ponownie wpisał się Sojka, który w całym niedzielnym spotkaniu był wyróżniająca się postacią. Bramka na 3:0 padła po rzucie wolnym bitym z okolic narożnika pola karnego. Futbolówkę do siatki po podaniu Tura skierował Adam Pałka. Po tym wydarzeniu z gości całkowicie uszło powietrze co byłą przysłowiową wodą na młyn dla Przyszłości, która rzadko kiedy pozwalała rywalom wyjść z własnej połowy. Kwadrans przed ostatnim gwizdkiem sędziego padła zdecydowanie najładniejsza bramka meczu. Po tym jak efektownie przewrotką przymierzył Rafał Tur bramkarzowi z Radziechowa nie pozostało nic innego jak pozwolić jej chwilę później zatrzepotać w siatce.
źródło: LKS Przyszłość Prusice
fot. Paweł Andrachiewicz