POLKOWICE. Pedryc: To dla nas wyróżnienie

PedrycKGHM ZANAM Polkowice miało w ten weekend zainaugurować trzecioligowe zmagania, jednak starcie podopiecznych trenera Pedryca z KS Bystrzycą Kąty Wrocławskie zostało przełożone na 23 marca. Nam udało się porozmawiać ze szkoleniowcem polkowickiego klubu podczas meczu Prochowiczanki Prochowice z Iskrą Kochlice.

Za KGHM ZANAM Polkowice dobrze przepracowany okres przygotowawczy pod okiem trenera Pedryca. Podczas niego polkowiczanie mierzyli się z bardzo wymagającymi rywalami, którzy sprawdzali formę wicelidera III ligi.

– Z okresu przygotowawczego jestem zadowolony, czyli to wszystko co zaplanowałem zrealizowaliśmy. Rozegraliśmy szereg meczów kontrolnych z mocnymi, wymagającymi przeciwnikami. W większości były to zespoły z Wielkopolski. – mówi Jarosław Pedryc, trener KGHM ZANAM Polkowice.

Podczas przerwy zimowej z polkowickim zespołem pożegnało się dwóch bardzo ważnych zawodników. Nie oznacza to jednak, że drużyna się osłabiła a wręcz przeciwnie – w ich miejsce trener Pedryc pozyskał dwóch innych graczy, którzy powinni stanowić o sile zespołu.

– Jeśli chodzi o liczebność mojej kadry to na pewno ona jest podobna, do tej jaką mieliśmy w poprzedniej rundzie. Straciliśmy Wacławczyka i Drzazgę, co ze względu na aspekt sportowy jest to wyróżnieniem, bo poszli do wyższych lig. W ich miejsce przyszedł Bobkiewicz z KP Brzeg Dolny oraz Kamil Hempel z Sandecji Nowy Sącz. – podkreśla szkoleniowiec zespołu z Polkowic.

W związku z przełożeniem meczu z Bystrzycą Kąty Wrocławskie pierwszym wiosennym rywalem KGHM ZANAM Polkowice będzie szósty w tabeli Stilon Gorzów Wielkopolski. Dla polkowickiego zespołu to będzie z całą pewnością bardzo wymagający przeciwnik.

– Jest to przeciwnik bardzo mocny, wymagający i doświadczony. W swoich szeregach posiada zawodników z przeszłością ekstraklasową. Cały tydzień mamy na to, by pod tym kątem przygotować. Każdy mecz będzie meczem walki i nie będziemy patrzeć, czy jest to Stilon czy zespół z dolnych rejonów tabeli. Do każdego musimy podejść na sto lub sto dwadzieścia procent. – kończy Jarosław Pedryc.

Dodaj komentarz