Ogromne emocje w derbach!

Ogromne emocje towarzyszyły derbowemu meczowi na zapleczu ekstraklasy. W spotkaniu Fortuna 1. Ligi Miedź Legnica zremisowała na własnym stadionie z Chrobrym Głogów 2:2.

Do ostatniej akcji derbów Miedzi z Chrobrym Głogów było gorąco. Gola na wagę jednego punktu strzelił w doliczonym czasie bramkarz legniczan Mateusz Hewelt.

– Nie wiem jak to określić, ale przy naszej nonszalancji w sytuacjach, w których traciliśmy bramki, musimy się mocno uderzyć w pierś i pewne rzeczy sobie wyartykułować chyba dobitniej. To jest kolejne spotkanie, w którym przegrywamy i musimy gonić wynik. Ten kto prowadzi jest na uprzywilejowanej pozycji, bo może się cofnąć i czekać na błędy przeciwnika. Nikt nie lubi grać w ataku pozycyjnym. Nie inaczej było dzisiaj. Całe szczęście, że nasza determinacja doprowadziła do tego, że strzeliliśmy bramkę do szatni. W drugiej połowie pokazaliśmy ogromne zaangażowanie z naszej strony, podejmując liczne próby stworzenia sytuacji. Zamieszania w polu karnym Chrobrego było sporo. Niemniej było to pewne, że będziemy narażać się na kontry. Takiej kontry Chrobry nie wykorzystał w 92 minucie. Odwróciło się i to my strzeliliśmy bramkę w samej końcówce. Zakończyło się remisem. W sytuacji Machaja powinna paść bramka. Dopisało nam szczęście. Za ogromną ambicję i grę do końca musimy pochwalić zespół. Tutaj wielki plus, ale jakości zbyt często nam brakowało. Nie wiem czy wynikało to z nerwowości spowodowanej uciekającym czasem. W każdym razie punkt przyjmujemy, bo jeśli strzela się bramkę w ostatnich sekundach meczu to spojrzenie na spotkanie musi być takie – podsumował mecz szkoleniowiec Miedzi, Jarosław Skrobacz.

Dodaj komentarz