To nie były ćwiczenia! Wypadek podczas parafialnego odpustu (FOTO)

Chwile grozy przeżyli uczestnicy festynu parafialnego w Słupie koło Męcinki. 13-letni chłopiec wpadł do głębokiej studni, tuż obok sceny.

Nastolatek stał na drewnianej osłonie studni. Prawdopodobnie jedna z desek pękła lub osunęła się i młody mieszkaniec Sichowa spadł.

Na festynie byli obecni policjanci, strażacy i służby medyczne, jednak konieczne było wezwanie specjalistycznej pomocy, studnia ma bowiem kilkanaście metrów głębokości.

Oprócz jaworskich strażaków na miejscu zjawiła się też jednostka z Chojnowa, która specjalizuje się w takich akcjach ratunkowych. Kiedy na sygnale zjawiały się kolejne wozy strażackie, wielu uczestników festynu myślało, że to zapowiadane pokazy ratownictwa. To jednak nie były ćwiczenia.

Poszkodowany chłopiec był cały czas przytomny. Po kilkudziesięciu minutach ratownik wydobył nastolatka. Karetką został przewieziony na pole, gdzie czekało już na niego pogotowie lotnicze. Młody sichowianin został przetransportowany do szpitala we Wrocławiu.

– To nie była łatwa akcja. Najpierw zaopatrzyliśmy poszkodowanego w hełm, aby zabezpieczyć go przed kamieniami, które mogły spadać ze ścianek studni – opowiada dowodzący akcją ratunkową aspirant Marek Myjak z jaworskiej komendy straży pożarnej. Wyciągnięcie nastolatka wymagało też dużej ostrożności, bo nie wiadomo było, jak poważne są jego obrażenia.

Z powodu wypadku parafialny festyn został skrócony.

– Mieliśmy dużo szczęścia w tym nieszczęściu. Dziękuję wszystkim uczestnikom akcji za pomoc. Dziękuję Bogu i Najświętszej Maryi Pannie za uratowanie chłopca – mówi ks. Piotr Różycki, proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Słupie.

Sprawą zajęła się policja i prokuratura. Dochodzenie wykaże, czy studnia była właściwie zabezpieczona i czy można było uniknąć tego wypadku.

Fot. Daniel Śmiłowski

Dodaj komentarz