Sisr czwarty w generalce, CCC najlepszą drużyną

Trzech kolarzy CCC Sprandi Polkowice przyjechało w czołowej ”20” na drugim etapie Tour des Fjords, a najszybszy z nich, Michał Paluta był jedenasty. Nadal wysokie, czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej zajmuje Frantisek Sisr. Drużynowo „pomarańczowi” są obecnie na pierwszym miejscu.

Na drugim etapie wyścigu „wokół fjordów” kolarze mieli do pokania dystans 188 kilometrów z miejscowości Risør do Kristiansand. Z powodu udziału w kraksie w końcówce pierwszego etapu do rywalizacji nie mógł przystąpić Alan Banaszek. Zawodnik poza bolesnymi obtarciami doznał pęknięcia kości w ręce. Po jego wycofaniu się, grupa CCC Sprandi Polkowice przystąpiła do drugiego etapu w pięcioosobowym składzie.

Po agresywnej jeździe Frantiska Sisra dzień wcześniej, tym razem pomarańczowym nie udało się załapać do głównego odjazdu. Tym, która ta sztuka się udała, byli natomiast Michaal Gogl, Floris Gerts i Aksel Aasheim. Peleton cały czas jednak kontrolował sytuacje, pilnując, by ich przewaga nie wzrosła powyżej trzech minut.

Po drugiej premii lotnej, na której Gogl zdobył kolejne sekundy bonifikaty, postanowił on zwolnić i poczekać na grupę zasadniczą. Z przodu pozostała zatem tylko dwójka, która nie miała większych szans na ogranie goniących. Zostali skasowani wcześnie, bo ponad 30 km przed metą. W samej końcówce dochodziło do licznych ataków, w pofałdowanym terenie, ale żadna z grupek nie zdołała uzyskać większej przewagi. Ostatecznie na metę wjechała grupa ok. 50 kolarzy, a z niej najszybszy był Michael Albasini. Ograł on Pima Ligtharta i Kristoffera Halvorsena.

Najlepszy z zawodników polkowickiego zespołu, Michał Paluta był jedenasty, a w pierwszej „20” zameldowało się dwóch innych pomarańczowych – Paweł Bernas był trzynasty, a Jonas Koch siedemnasty. Frantisek Sisr przyjechał w peletonie i w generalce plasuje się na wysokiej czwartej pozycji. Cała polkowicka ekipa prowadzi natomiast w klasyfikacji drużynowej.

Fot. CCC Team via Facebook

Dodaj komentarz