Polkovice to gmina wiejska na Morawach w Czechach. Od Polkowic dzieli ją około 350 km. Obie te miejscowości „poznały się” kilkanaście lat temu. Potem kontakt urwał się, ale być może zostanie wznowiony.
Zaczęło się od pocztówki z czeskich Polkovic, koło Ołomuńca, jaka trafiła do ówczesnego Towarzystwa Miłośników Polkowic, w pierwszych miesiącach jego działalności (powstało w 1999 r.).
– Od razu postanowiliśmy nawiązać kontakt z Polkovicami – wspomina Roman Tomczak, polkowicki historyk.
Najpierw był fax, potem telefon i pierwsza wizyta polkowickiej delegacji w Polkovicach w 2000 roku. Potem rewizyta.
– Goście z Polkovic byli w naszym mieście dwa razy – dodaje Roman Tomczak. – Ustaliliśmy też, że nasze wizyty będą mieć charakter branżowy. Pojechali więc kolejno: policjanci, nauczyciele i pracownicy służby zdrowia.
Ta ostatnia grupa zawodowa przebywała w Polkovicach w sierpniu 2007 roku (na zdj.) W programie były m.in. spotkania z przedstawicielami samorządu, udział w „Kojetinskich Hodach”, odpust w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny oraz zwiedzanie najpiękniejszych morawskich miast Ołomuńca i Kromierziża. Lekarze i personel medyczny z Polkowic odwiedzili morawskie szpitale.
Jakiś czas potem, głównie po tym, jak na przełomie lat 2008/2009 TMP zakończyło działalność, kontakty pomiędzy gminami zostały zawieszone, ale być może powrócą.
Jak mieszkańcy Polkovic zareagowali na wieść, że w Polsce mają bliźniaczo brzmiącą miejscowość?
– Bardzo się ucieszyli – wspomina polkowiczanin. – Trochę tylko onieśmielała ich dysproporcja pomiędzy miejscowościami. Tam kilkuset, a tu kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców. Tam rolnictwo, tu wielki przemysł miedziowy. Mają jednak przebogatą historię i kulturę regionalną, czym mogli nam zaimponować.
Jeszcze jedna ciekawostka. W okresie kiedy region za naszą południową granicą był pod panowaniem Habsburgów, nazwa obecnych Polkovic była pisana m.in., jako Polkwitz. Taką samą nazwę do 1937 roku miały też Polkowice.
Fot. Roman Tomczak/Gmina Polkovice
