Mąż już został skazany, wkrótce wyrok usłyszy żona (WIDEO)

IMG_9405
Sędzia Witold Wojtyło na początku czerwca planuje ogłosić wyrok.

Przed Sądem Okręgowym w Legnicy wznowiony został dziś proces przeciwko młodej głogowiance, która prowadząc sklep internetowy Time2Buy oszukała niemal tysiąc osób z całej Polski na łączną kwotę półtora miliona złotych. Oferując do sprzedaży sprzęt rtv i agd otrzymywała pieniądze za towar, który jednak nie trafiał do klientów.

Oskarżonej nie było dziś na sali rozpraw. Pojawił się za to jej mąż, który wcześniej – jako osoba najbliższa – skorzystał z prawa do odmowy składania zeznań. Teraz jednak zmienił taktykę i postanowił odpowiedzieć na wszystkie pytania stron.

IMG_9411
Po pytaniu głogowskiego prokuratora świadek przyznał, że kiedyś już został skazany za oszustwa internetowe.

Z jego wyjaśnień wynika, że brał czynny udział w prowadzeniu firmy, której formalną właścicielką była żona. Jak się wyraził, spinał całą działalność i zajmował się organizacją towaru. – Robiłem to jednak głównie, jako mąż i pomocnik. Nie miałem żadnego, etatu ani nie byłem pracownikiem – tłumaczył Daniel O.

Jego żona oskarżona jest nie tylko o doprowadzenie wielu osób do niekorzystnego rozporządzania mieniem. Ponadto zarzuca się jej działanie na niekorzyść spółki, poprzez m.in. przywłaszczenie firmowych pieniędzy. Na prywatny rachunek przelała 840 tys. zł, a kolejne 300 tys. zł przegrała na giełdzie papierów wartościowych. Daniel O. we wszystkim pomagał żonie.

– Świadomość prowadzenia tego typu interesów była dosyć duża po mojej stronie. Przez dwa lub trzy lata prowadziłem sprzedaż na Allegro. Nierzadko w miesiącu dochodziło od półtora do dwóch milionów obrotów – zeznał świadek.

IMG_9427
Pokrzywdzony Bogusław Kudyba uważa, że Daniel O. mijał się dziś z prawdą.

Osiągając tak wysokie obroty mężczyzna handlował głównie telewizorami i aparatami fotograficznymi. Na pytanie prokuratora przyznał jednak, że doświadczenie na Allegro zdobywał na oszustwach, za co zresztą został już skazany przez sąd. Stwierdził, że za tamte przestępstwa został skazany połowicznie, ponieważ wówczas skala oszustw dochodziła do 60 tys. zł, ale on został zobowiązany do naprawienia szkody na ponad 100 tys. zł.

W sądzie pojawił się jeden z pokrzywdzonych – Bogusław Kudyba. Mężczyzna przyjechał aż z Opola. Sześć lat temu za telewizor zapłacił firmie prowadzonej przez głogowiankę 3 tys. zł. Pieniędzy nie odzyskał do teraz.

IMG_9434
Pełnomocnik nie wytłumaczył, dlaczego na sali rozpraw zabrakło dziś oskarżonej.

Oszukany opolanin ma żal do wymiaru sprawiedliwości, że ta sprawa ciągnie się tak długo. Proces rozpoczął się już cztery lata temu, ale m.in. z racji macierzyństwa oskarżonej został przerwany. Ponadto mężczyzna uważa, że mąż oskarżonej mocno mijał się dziś z prawdą, ponieważ na pismach podpisał się jako prokurent firmy i osobiście prowadził z nim negocjacje, nie jest więc prawdą, że był tylko pomocnikiem żony.

Na początek czerwca sąd zaplanował wygłoszenie mów końcowych. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze tego samego dnia ogłosi wyrok. Oskarżona Aleksandra O. nie przyznaje się do winy i tłumaczy, że nie chciała nikogo oszukać.

Dodaj komentarz