Powyłączane światła, objazdy i brak oznakowania, jednym słowem chaos panuje na legnickich skrzyżowaniach. Utrudnienia w ruchu to konsekwencja budowy Zintegrowanego Systemu Zarządzania Ruchem tłumaczy się Zarząd Dróg Miejskich. W efekcie ma być szybciej i lepiej. Tylko… kiedy?
Najgorzej jest na skrzyżowaniu Kartuska – Pocztowa – Libana oraz Piłsudskiego – II Armii Rzeczypospolitej. Utrudnienia w tych miejscach potrwają jeszcze dwa tygodnie.
– Na tych skrzyżowaniach trzeba wymienić wszystkie elementy. Wycinamy wszystko i wstawiamy nowe, a pod napięciem nie da się pracować, dlatego musieliśmy wyłączyć te sygnalizacje – tłumaczy Andrzej Szymkowiak, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Legnicy.
Przypomnijmy, że utrudnienia związane są z budową Zintegrowanego Systemu Zarządzania Ruchem w Legnicy. To jednak nie przekonuje kierowców, którym paraliż na drogach najzwyczajniej w świecie daje popalić.
– Bardzo ciężko się jeździ. Nie ma świateł na połowie miasta, drogi rozkopane, znaków nie widać – skarżą się kierowcy.
A jak nie widać znaków, a kierowcy gubią się w przepisach ruchu drogowego – na ratunek przybywa policja.
– Jeśli tylko będziemy mięli wolne moce przerobowe, policjanci będą stali na skrzyżowaniach. Jeśli jednak zdarzy się jakiś wypadek, policjant musi na niego pojechać, to zdecydowanie ważniejsze – mówi Sławomir Masojć, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.
Kierowcy zastanawiają się, dlaczego modernizacja skrzyżowań nie jest prowadzona etapami. To ich zdaniem ułatwiłoby poruszanie się po mieście.
– Jest kilku podwykonawców na skrzyżowaniach. Nie możemy budować systemu etapami, bo nie skończylibyśmy inwestycji za trzy lata – mówi dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Legnicy.
Wszyscy kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość. Prace przy zintegrowanym systemie potrwają do końca października. Czy będzie inteligentniej na naszych drogach, o tym przekonamy się wkrótce.
zobacz też:
M.K/FOTO P.Ł