LEGNICA. Tramwaj widmo (WIDEO)

tramwajPamiątka po czasach, w których po legnickich ulicach mknęły tramwaje, nie może się doczekać obiecanego remontu. Od półtora roku czerwony wagonik niszczeje w bazie Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego przy ul. Domejki, gdzie miał zostać odnowiony i służyć, jako atrakcja turystyczna.

Przez 16 lat, aż do marca ubiegłego roku, historyczny pojazd niszczał obok dawnej zajezdni tramwajowej przy ul. Wrocławskiej. Lata stania pod chmurką i wandale – zrobili swoje. Z wnętrza wagonu złodzieje skradli m.in. aluminiowe okucia i metalowe grzejniki.

Janusz Dulik, dyrektor ds. techniczno-eksploatacyjnych MPK w Legnicy, tłumaczy, że spółka nadal przygotowuje się do naprawy zabytku. O pomoc zwróciła się m.in. do przewoźników, którzy obsługują tramwaje. Czeka też na dokumentację techniczną pojazdu. Wiadomo, że trzeba będzie wymienić wiele elementów, których już się nie produkuje. Zdobycie oryginalnych, z tamtych lat, nie będzie łatwe.

Konstal 5N sprowadzono z Elbląga w 1998 roku. Wagon, wyprodukowany w latach 50. minionego wieku, jest własnością Muzeum Miedzi. Upamiętniał historię legnickich tramwajów, która zakończyła się w 1968 roku. Prezydent Tadeusz Krzakowski zapowiedział, że przywróci mu dawną świetność. Z jego inicjatywy zadania tego podjęła się miejska spółka MPK.

Prezes spółki komunikacyjnej Zdzisław Bakinowski półtora roku temu przyznał, że remont tramwaju będzie dla jego załogi sporym wyzwaniem. MPK zajmuje się bowiem naprawą autobusów i w renowacji tramwajów nie ma doświadczenia. Wstępnie oszacowano, że rekonstrukcja ma kosztować około 150 tys. zł.

Po renowacji Konstal 5N ma pozostać w zajezdni autobusowej, gdzie będzie chroniony przed wandalami. Pojawił się plan, by w jego wnętrzu urządzić stałą wystawę o historii legnickich tramwajów.

Dodaj komentarz