Mijająca kampania była normalna. Nowością zaś stała się aktywność kandydatów w mediach społecznościowych. Na brutalizację przedwyborczej walki narzekają wyłącznie formacje, które od lat sprawują władzę w mieście, regionie czy kraju. Tak oto podsumowali ostatnie tygodnie politycy Prawa i Sprawiedliwości.
– Do tych wyborów idziemy w drużynie koalicyjnej z Polską Razem Jarosława Gowina i Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry. Idziemy, by zmienić Dolny Śląsk – przypomina Krzysztof Skóra, lokomotywa listy PiS do sejmiku. – Liczymy, że co najmniej uda nam się podwoić liczbę dotychczasowych mandatów, stąd apelujemy do naszych zwolenników, by poszli do wyborów i nie marnowali głosu – dodaje.
– Kampania jaka jest, każdy widzi. Nie zgadzam się z opiniami, że była nudna. Uczestniczę w przygotowaniach do wyborów różnych szczebli od 1989 roku i porównując ostatnią kampanię do poprzednich uważam, że była normalna – podsumowuje senator PiS, Dorota Czudowska.
Kandydat PiS na prezydenta Legnicy, Wacław Szetelnicki, nie ukrywa zadowolenia z istnienia współczesnych środków komunikacji. – Na przykład za sprawą konta na Facebooku mogłem mieć kontakt z wyborcami niemal przez całą dobę, rozmawiając z zainteresowanymi do późnych godzin wieczornych, a wcześniej nie mieliśmy takich możliwości – dzieli się wrażeniami pretendent do fotela gospodarza miasta. – Myślę, że to bardzo pomocne narzędzie – przyznaje.
Zdaniem działaczy PiS nie można mówić, że ostatnia kampania była brutalna – jak twierdzą niektórzy politycy. – Takie opinie wygłaszają przedstawiciele partii, którzy nienawykli do krytyki, bo w mieście czy państwie rządzą od wielu długich lat – komentują opinie innych komitetów.
