Legendy o dębie „Chrobry”

Przedstawiamy dziś opowieści związane z rosnącym w okolicy Piotrowic, gmina Przemków, ponad 700-letnim dębem „Chrobry”. Można wierzyć lub nie, ale historie te są ciekawe. 

Trudno ustalić, kiedy i dlaczego drzewo to otrzymało nazwę „Chrobry”. Istnieje kilka legend, które łączą drzewo z pierwszym królem państwa polskiego, ale są też opowieści, które nadają drzewu inną nazwę. Ta najbardziej znana legenda mówi o tym, że w 1000 roku władca naszego państwa książę Bolesław Chrobry miał się spotkać z cesarzem Niemiec Ottonem III. Główne uroczystości zaplanowano w Gnieźnie, ale Chrobry, jako dobry gospodarz, postanowił przywitać cesarza u granic swojego państwa i wyruszył mu na spotkanie. Droga była długa i męcząca, dlatego będąc już blisko miejsca, gdzie chciał przywitać cesarza, książę postanowił odpocząć. Przygotowano mu miejsce pod największym dębem, który dawał cień, chroniąc przed słońcem. Od tego dnia, na cześć swojego władcy, okoliczna ludność nazwała dąb „Chrobrym”.

Według innej legendy, w 1000 roku w miejscu, w którym rośnie dąb doszło do spotkania władcy Polski księcia Bolesława Chrobrego z cesarzem Niemiec Ottonem III, który pielgrzymował do Gniezna, do grobu św. Wojciecha. Na pamiątkę tego wydarzenia, cesarz Otton III i książę Bolesław Chrobry zasadzili w miejscu spotkania dąb. Odtąd drzewo nazywano „Chrobrym”.

Jest też kolejna legenda, według której dąb zasadził osobiście władca Polski książę Bolesław Chrobry. Potem wbił u odnóża drzewa dwa miecze, które z biegiem lat wrosły w pień. Książę polubił to miejsce. Gdy tylko miał czas i okazję, przyjeżdżał tutaj odpoczywać w cieniu swojego drzewa. Po jego śmierci okoliczna ludność, aby uczcić zmarłego monarchę, nazwała dąb jego przydomkiem – „Chrobry”.

Na tym jednak nie koniec dębowych opowieści. Jedna z nich dotyczy czasów napoleońskich. Nazwa pojawiła się prawdopodobnie w 1813 roku, kiedy to wojska napoleońskie starły się z rosyjskimi, niedaleko Szprotawki. Część żołnierzy zgubiła się w okolicznych lasach. Jednym z nich był gwardzista francuski uzbrojony jedynie w trąbkę. Zmęczony tułaniem się, dotarł do ogromnego dębu, oparł się o niego, aby chwilę odpocząć i wtedy poczuł wielką siłę „bijącą” od drzewa. Zaczął z całych sił trąbić tak, że usłyszeli go rozproszeni żołnierze francuscy. Zebrali się wokół dębu, a potem razem odnaleźli drogę do własnej armii. Od tego czasu nazywano to drzewo „Dębem trębacza”.

Podobno przez pewien czas był to również „Dąb zakochanych”. Według jednej z legend, w okolicy panował zwyczaj składania sobie pod tym drzewem przysięgi przez zakochane pary. Ich miłość miała przetrwać wieki.

Do kompletu trzeba też dodać kolejną nazwę, tj. „Dąb kupców”, która sięga dawnego średniowiecza. Według legendy, przez te ziemie wiódł szlak handlowy, a pod tym drzewem kupcy często odpoczywali.

Dodajmy tylko, że kilka lat temu słynny, wiekowy dąb został podpalony i mocno ucierpiał. Na szczęście, powoli drzewo wraca do życia.

Źródło: Stowarzyszenie Strażnicy Świętych Gajów z Ziem Dziadoszyców, Katarzyna Dziechciarek/Fot. Nadleśnictwo Szprotawa

  1. Redaktor powinien się doinformować. Dąb Chrobry nie rośnie w gminie Przemków. Niestety takie błędy na tym portalu to niestety norma..

    1. Dąb rośnie W OKOLICACH Piotrowic, gm. Przemków. Takie określenie ułatwia mieszkańcom naszego rejonu jego lokalizację.

Dodaj komentarz