Kwiaty i znicze przed polkowickimi krzyżami (FOTO)

Przydrożne krzyże od wieków związane z polską ziemią i tradycją, nie ustępując w znaczeniu i symbolice kapliczkom maryjnym. Do Polkowic przywędrowały razem z powojennymi osadnikami. W listopadzie pojawiają się przed nimi chryzantemy, palą się znicze.

– Oskar Kolberg, najwybitniejszy polski etnograf XIX wieku i znawca folkloru ludowego uważał, że przydrożne krzyże powstawały w miejscach pogańskich nabożeństw, gdzie nasi pradziadowie oddawali pokłon leśnym bożkom i duchom – przypomina Roman Tomczak, polkowicki historyk i regionalista. – Jednak krzyże przy ulicach Głogowskiej i Legnickiej nie noszą na sobie tak wielkiego ciężaru symboliki ludowej – dodaje.

Po wojnie krzyże te wyznaczały miejsce rozstajów, czyli rozwidlenia dróg: przy ul. Głogowskiej jedna z nich prowadziła do Głogowa, druga do Guzic, a przy ul. Legnickiej – do Lubina i do Sobina. Od tego czasu wiele się zmieniło, ale krzyże nadal stoją w wyznaczonych sobie przed dziesiątkami lat miejscach, choć już nie te same. Kilka lat temu postawiono nowe.

– Niektórzy pamiętają, że na krzyżu przy Głogowskiej widniał napis „Umarłem za ciebie”, a na krzyżu przy Legnickiej była postać Chrystusa ukrzyżowanego, z dykty – dodaje Roman Tomczak. – Potem zastąpiła ją biała figura wykonana prawdopodobnie z tworzywa odpornego na warunki atmosferyczne.

Dodajmy, że przydrożne krzyże stawiano przede wszystkim we wsiach. Obecnie są to często miejsca majowych nabożeństw.

 

 

 

 

Źródło: UG Polkowice/Fot. UR

Dodaj komentarz