Groźny pożar w Chocianowie

Dziś po godz. 14 doszło do pożaru w bloku przy ul. Pileckiego w Chocianowie. W jego wyniku młode małżeństwo wraz z dwójką dzieci trafiło do szpitala w Lubinie. Na miejscu pracowało sześć zastępów straży pożarnej i dwa zespoły pogotowia ratunkowego, a także policja, pogotowie energetyczne i gazowe. Pomoc rodzinie zaoferował już burmistrz Chocianowa.

Pożarem objęte zostało jedno z mieszkań, a ogień szybko się rozprzestrzeniał. W momencie przyjazdu strażaków z OSP Chocianów, którzy do miejsca zdarzenia mieli kilkadziesiąt metrów, języki ognia wychodziły już na elewację budynku. W budynku w chwili pożaru przybywało około 30 osób. Pożar odciął drogę ucieczki czterem z nich. 15 lokatorów zostało ewakuowanych klatką schodową, ci, którym wyjście uniemożliwił gęsty dym, wyszli z budynku po strażackiej drabinie. 

– Z informacji przekazanej przez strażaków wynika, że kobieta doznała bolesnych poparzeń dróg oddechowych. Obrażenia pozostałych członków rodziny na szczęście nie były już tak dotkliwe. Nie udało się niestety uratować ich psa, który zmarł w czasie akcji w wyniku zaczadzenia – powiedziała nam Marcelina Falkiewicz, radna powiatu polkowickiego, która pojawiła się na miejscu.

Burmistrz Chocianowa Tomasz Kulczyński zaoferował pogorzelcom pomoc ze strony gminy: — Ponieważ ich mieszkanie doszczętnie spłonęło, zabezpieczyłem pokoje we Wrzosowym Tartaku, gdzie poszkodowani chocianowianie trafią zaraz po wyjściu ze szpitala.

Po ugaszeniu pożaru strażacy sprawdzili pomieszczenia w budynku. W jednym z nich strażacy znaleźli spalonego psa.

Według najnowszych informacji w szpitalu przebywa już tylko poszkodowana w pożarze kobieta. Ojciec wraz z dzieckiem trafili do hotelu.

Dodaj komentarz