Patrząc z boku, pewnie można byłoby się pośmiać, bo sytuacja, jak się okazało, była groteskowa, jednak wezwanie brzmiało jak najbardziej poważnie: rozbój. W końcu wszystko „rozeszło się po kościach”, ale sprawa znajdzie finał w sądzie. Do rzekomego rozboju policjanci zostali wezwani przedwczoraj, koło południa, przez pracownice jednego ze sklepów przy ul. Jedności Robotniczej w Głogowie. Sceną było miejsce przy bankomacie. Świadkowie zobaczyli dwie…