Wszystko idzie z serca (WIDEO)

hospicjum, Wolontariat Dzieci z Naroczyc, kwiecień 2017 (5)– Cieszy, że ludzie pamiętają o nas, szczególnie młodzi – mówi Zbigniew Warczewski, prezes Stowarzyszenia Palium, odbierając od Wolontariatu Dzieci z Naroczyc podarunki, w tym środki czystości i kolorowe pisanki. Grupa, jak przed każdymi świętami, przyjechała do lubińskiego hospicjum.

– To już nasza tradycja od około 10 lat. Co najmniej dwa razy do roku, przed świętami przywozimy podarunki. Wszystko idzie z serca wolontariuszy i ich rodzin. Nie wyobrażam sobie, żeby nas tu nie było, choćby i na rowerze, to musielibyśmy tu przyjechać – śmieje się Wiera Zgobik, opiekunka Wolontariatu Dzieci z Naroczyc.

hospicjum, Wolontariat Dzieci z Naroczyc, kwiecień 2017 (10)Tym razem w paczce od wolontariuszy znalazły się myjki i ręczniki papierowe, czyli to czego w tej chwili najbardziej potrzeba w hospicjum.

– Zawsze przed przyjazdem dzwonimy i pytamy, czego brakuje i to kupujemy – przyznaje Wiera Zgobik.

Na zakupy wolontariusze wydali około 500 zł. Całą kwotę zarobili sami, nigdy bowiem nie proszą o pieniądze. Zbierają plastikowe nakrętki, puszki, makulaturę, czyli wszystkie surowce wtórne, jesienią zaś kasztany i żołędzie. Robią również powidła i stroiki świąteczne, które sprzedają.

– Nakrętki zbieramy wszyscy: ja, 15-letni syn Jakub, 9-letnia córka Aleksandra i mąż Sławomir – uśmiecha się Agnieszka Lechman z Chobieni, której cała rodzina należy do Wolontariatu Dzieci z Naroczyc, choć wszystko zaczęło się od syna Jakuba.

hospicjum, Wolontariat Dzieci z Naroczyc, kwiecień 2017 (1) Wiedzą o tym i rodzina, i sąsiedzi, więc też przynoszą. Składujemy wszystko w garażu – dodaje mąż pani Agnieszki, Sławomir. – Jesteśmy dumni z naszych dzieci, tym bardziej, że w dzisiejszych czasach młodzież skupia się raczej na innych rzeczach i ciężko jest wzbudzić w nich wrażliwość na innych ludzi – dodają państwo Lechmanowie, którzy starają się pomagać także w inny sposób, z hospicjum wiąże się bowiem ich osobista historia. – Tutaj przebywał tata, gdy chorował na nowotwór – przyznaje pani Agnieszka.

Do Wolontariatu Dzieci z Naroczyc należy kilka takich rodzin. W tej chwili tworzy go 17 dzieciaków, od przedszkolaków po uczniów szkół ponadgimnazjalnych, i 7 dorosłych.

– Gest i pamięć jest najważniejsza – przyznaje Zbigniew Warczewski, którego każda taka wizyta niezmiernie cieszy. – Mamy grono przyjaciół, które nas wspiera od wielu lat. To dzięki nim nasza placówka wygląda, jak wygląda. To już niejako nasza rodzina – przyznaje, dziękując jednocześnie wszystkim lubinianom, którzy wspierają hospicjum 1 procentem swojego podatku.

hospicjum, Wolontariat Dzieci z Naroczyc, kwiecień 2017 (2)O tym, że młodzi ludzie myślą o hospicjum przypominają również żółte żonkile, które niedawno zakwitły wokół budynku. Zasadzili je w październiku ubiegłego roku uczniowie Gimnazjum nr 4 oraz Zespołu Szkół Sportowych. Ci ostatni złożyli też dziś świąteczną wizytę w hospicjum.

– Żonkil przyjął się w Lubinie jako symbol hospicjum i opieki paliatywnej. Takimi żonkilami sadzonymi w Lubinie dziękowaliśmy też mieszkańcom za ich dobre serca i wsparcie lubińskiego hospicjum – przypomina Warczewski.

Dodaj komentarz