Janusz G. właściciel nielegalnego składowiska w Jakubowie został aresztowany na trzy miesiące – tak zdecydował głogowski sąd. Przedsiębiorca, który oskarżony jest o narażenie życia i zdrowia wielu osób może trafić do więzienia nawet na 10 lat. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.
Zarzuty w sprawie pożaru składowiska w Jakubowie Janusz G. usłyszał już wczoraj. Prokurator wnioskował o jego tymczasowe aresztowanie. Dziś zatrzymany stanął przed głogowskim sądem:
– Sąd postanowił zaakceptować wniosek prokuratora rejonowego w Głogowie o tymczasowe aresztowanie, uzasadniając to obawą matactwa ze strony podejrzanego jak i grożącą mu surową karą – mówi Zbigniew Sokalski z Prokuratury Rejonowej w Głogowie.
Prokuratura oskarża go o to, że przez swoją działalność zagroził życiu i zdrowiu wielu osób:
– Janusz G., jako przedsiębiorca, gromadził odpady wbrew ustawie o odpadach i nie stosował się do decyzji administracyjnych wydanych przez wójta gminy w sprawie usunięcia składowanych odpadów, tak że mogło to doprowadzić do zapłonu i rozprzestrzeniania się ognia oraz substancji trujących i duszących – informuje Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Januszowi G. za przedstawione zarzuty grozi od roku do 10 lat więzienia. Mężczyzna do zarzutów się nie przyznał.
A co z resztą chachmęciarzy: Jarosławem i Łukaszem ekochłopcami ?