Walczyły jak lwice, ale odpadły

Na pierwszej rundzie play-off zakończyła się tegoroczna przygoda koszykarek CCC Polkowice z Euroligą Kobiet. W rewanżowym meczu przeciwko ekipie Dynama Kursk podopieczne Marosa Kovacika były o krok od zwycięstwa, ale ostatecznie musiały uznać wyższość rywalek.

Skazywane na wysoką porażkę „pomarańczowe” starcie z rosyjskim gigantem rozpoczęły od mocnego uderzenia. Za takie należy bowiem uznać 12-punktowe zwycięstwo w pierwszej kwarcie. Wrażenie robiła zwłaszcza mocna defensywa gospodyń, która w tej części gry pozwoliła zdobyć przyjezdnym zaledwie 6 „oczek”. W kolejnej odsłonie zawodniczki z Kurska wzięły się za odrabianie strat. Zadania nie zamierzały im ułatwiać mistrzynie Polski, które dość długo przeciwstawiały się faworyzowanym przeciwniczkom. Do szatni w nieco lepszych nastrojach schodziły polkowiczanki, których przewaga wynosiła wtedy 6 punktów ( 39:33).

Po zmianie stron do głosu coraz częściej zaczęło dochodzić Dynamo. Drużyna gości potrzebowała tylko kilku minut, żeby nie tylko zniwelować straty, a nawet objąć 4-punktowe prowadzenie (48:44). Na szczęście z tej chwilowej niemocy dość szybko otrząsnęły się miejscowe. Przed decydującą partią wciąż prowadziło CCC (60:56). Jeszcze lepiej sytuacja wyglądał na około 5 minut przed końcową syreną, kiedy to gospodynie wygrywały jeszcze 68:63. Od tej pory warunki na parkiecie dyktowały już tylko koszykarki z Kurska, które ostatecznie zwyciężyły 81:77, dzięki czemu awansowały do półfinałów tegorocznej edycji Euroligi Kobiet.

Zawodniczki z Dolnego Śląska, mimo porażki, mogą być dumne ze swojej postawy, zarówno w drugim pojedynku z Dynamem, jak i w całych europejskich pucharach.

CCC Polkowice – Dynamo Kursk 77:81 (18:6, 21:27, 21:23, 17:25)

CCC: Thomas 24 pkt., Fagbenle 23, Hayes 19, Leedham 6, Kaltsidou 4, Gajda 1, Kaczmarczyk, Puss.

Dynamo: Steward 28 pkt., Prince 18, Howard 17, Petrovic 15, Hollingsworth 2, Cruz 1, Vidmer, Xargay.

Fot. www.fiba.basketball

Dodaj komentarz