Szpital psychiatryczny potrzebny od zaraz

60 młodych pacjentów znajdzie miejsce na oddziałach Dolnośląskiego Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Lubinie. Miasto opublikowało animację, na której widać przyszły szpital. Alarmujące statystyki wskazują, że jego budowa jest pilnie potrzebna.

Według danych Narodowego Funduszu Zdrowia na jedno łóżko w stacjonarnym oddziale psychiatrycznym na Dolnym Śląsku przypada około 3,8 tys. dzieci. Teoretycznie nie jest najgorzej – w Wielkopolsce to ponad 14 tys. dzieci. W praktyce jednak wsparcia psychologicznego brakuje, ponieważ liczba psychiatrów na 100 tys. małoletnich pacjentów w Polsce jest o około połowę za niska w stosunku do standardów Światowej Organizacji Zdrowia. W dodatku warunki, w których prowadzone jest leczenie, także często pozostawiają wiele do życzenia.

Co jakiś czas Polskę obiegają wstrząsające reportaże, jak ostatni tekst „Miłość w czasach zarazy” Janusza Schwertnera, potem jednak dziecięca psychiatria znów idzie w zapomnienie. Tymczasem dzieci i młodzieży, które potrzebują takiej opieki z prawdziwego zdarzenia, jest coraz więcej.

– Lądują w szpitalach najczęściej niedostosowanych do ich wieku i potrzeb. Mało jest też działań, w które angażowana jest rodzina i szkoła. Nie otrzymując potrzebnego wsparcia dzieci często decydują się na kroki nieodwracalne. Statystyki dotyczące prób samobójczych i skutecznych samobójstw są zatrważające. Polska jest pod tym względem na drugim miejscu w Europie – mówi Mariola Kośmider, pełnomocniczka prezydenta Lubina do spraw utworzenia Centrum.

Dane te, dotyczące roku 2017, podała Fundacja „Dajemy Dzieciom Siłę”, która prowadzi dziś internetową petycję, wzywającą premiera do zwołania kryzysowego okrągłego stołu polskiej psychiatrii dziecięcej. Warto nadmienić, że w zeszłym roku Ministerstwo Edukacji Narodowej odmówiło tej organizacji środków na utrzymanie Telefonu Zaufania dla dzieci, prowadzonego wcześniej nieprzerwanie przez 11 lat.

– Kompletnie nie byliśmy przygotowani na skutki takiej globalizacji i cyfryzacji świata. Rozwojowi mediów społecznościowych towarzyszy rosnąca, olbrzymia samotność młodych ludzi. Moje pokolenie tego nie doświadczyło, a ponieważ to my mamy wpływ na tę rzeczywistość, to na nas spoczywa obowiązek jak najszybszej reakcji. Na szczęście do tej pory nie spotkaliśmy ani jednej osoby, która byłaby niechętna temu projektowi – komentuje Robert Raczyński, prezydent Lubina, na którego profilu społecznościowym zaprezentowana została wizualizacja nowego ośrodka.

Lubińskie Centrum ma być odpowiedzią na te problemy, Raczyński przyznaje jednak, że ośrodek, w którym leczeniem stacjonarnym objętych będzie 60 osób, prawdopodobnie będzie kroplą w morzu potrzeb.

Radni w Lubinie byli jednomyślni, głosując nad pomysłem utworzenia szpitala i powołaniem spółki celowej. Żeby móc ruszyć dalej, potrzebna jest opinia wojewody dolnośląskiego, która potwierdzi zasadność budowy ośrodka. Zdaniem Marioli Kośmider nie ma jednak powodów do obaw, że opinia ta będzie negatywna. Skala potrzeb jest wystarczającym argumentem, a pomysł budowy szpitala popierają m.in. krajowy konsultant do spraw psychiatrii dzieci i młodzieży oraz liczne autorytety w dziedzinie medycyny.

Dodaj komentarz