Ścieki spłynęły do Odry! (WIDEO, FOTO)

Ciemnozielona, śmierdząca ciecz przez ponad 40 minut spływała do Odry. Alarm wszczęli wędkarze. Na nogi zostały postawione wszystkie służby. Okazało się, że doszło do awarii sieci sanitarnej.

Wpływające do Odry ścieki zauważyli wędkarze, którzy w niedzielę łowili ryby niedaleko głogowskiej przystani. Od razu powiadomili o tym pracowników Mariny, a ci zadzwonili między innymi do straży rybackiej i na policję:

– Interweniowaliśmy w tej sprawie i ustalenia są takie, że doszło do zatkania jednej ze studzienek w pobliżu ulicy Kamienna Droga – poinformował nas Bogdan Kaleta z głogowskiej policji.

Na miejsce przyjechali też pracownicy przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjnego, którzy potwierdzili, że doszło do awarii sieci kanalizacyjnej. Powód? Szmaty i nierozpuszczalne ręczniki wrzucone do kanalizacji: –  Zator spowodował spiętrzenie się ścieków kanalizacji sanitarnej i przelanie się do kanalizacji deszczowej, a następnie ścieki spłynęły do rzeki Odry – tłumaczy Marek Szponar z Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Głogowie.

Pytanie, czy to, co spłynęło do rzeki, może być niebezpieczne dla środowiska. Zdaniem pracowników PWiK, ścieki te nie stanowią zagrożenia:

 – Są to zwykłe ścieki sanitarne z gospodarstw domowych gminy wiejskiej Głogów. Ścieki mogły mieć ciemne zabarwienie, gdyż dopływają one nawet z Wilkowa, więc czas przetrzymania jest spory – wyjaśnia Marek Szponar.

Policja także wyklucza, aby doszło do nielegalnego spuszczenia ścieków przez osoby trzecie: –   To, co ustaliliśmy na tym etapie, nie wskazuje na jakiekolwiek działanie człowieka w tej sprawie – mówi Bogdan Kaleta.

Co zrobić więc, aby podobnych sytuacji można było uniknąć?

–  Możemy apelować do mieszkańców, aby zwracali uwagę na to, co wrzucają do sieci kanalizacyjnej. Przede wszystkim, aby unikali wrzucania materiałów, które się nie rozpuszczają, a także dużych odpadów organicznych – dodaje pracownik PWiK.

Fot. Daria Jęczmionka

Dodaj komentarz