Samorządowcy piszą do premiera w sprawie S3

Niekończącą się budową 14-kilometrowego odcinka drogi ekspresowej S3 pomiędzy Lubinem a Polkowicami zbulwersowani są już nie tylko mieszkańcy Zagłębia Miedziowego, którzy pokonując ten niewielki dystans, często przez kilkadziesiąt minut muszą stać w korkach. W sprawie po raz kolejny postanowił zainterweniować prezydent Lubina Robert Raczyński wraz z burmistrzem Polkowic Łukaszem Puźnieckim. Zaapelowali do premiera Mateusza Morawieckiego o jak najszybsze wznowienie prac i oddanie drogi do użytku.

Plac budowy przy S3 z Lubina do Kaźmierzowa koło Polkowic już od wielu tygodni świeci pustkami. Szanse, żeby w najbliższym czasie coś się w tej kwestii zmieniło na lepsze, są niewielkie.Główny inwestor, którym jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, w miniony poniedziałek zerwała kontrakt z dotychczasowym wykonawcą, a wyłonienie nowego potrwa co najmniej kilka miesięcy. Dlatego prezydent Lubina Robert Raczyński wspólnie z burmistrzem Polkowic Łukaszem Puźnieckim zaapelowali listownie do szefa polskiego rządu o niezwłoczne podjęcie działań w tym zakresie.

Przedłużająca się budowa tego odcinka powoduje codzienny paraliż komunikacyjny, w wyniku którego część kierowców, w tym pojazdów ciężarowych, korzysta z prowizorycznych objazdów przebiegających przez nasze miasta. Powoduje to degradację dróg lokalnych oraz zagrożenie bezpieczeństwa mieszkańców. Jednocześnie odcinek stanowi główną trasę dojazdową do zakładów pracy dla kilku tysięcy pracowników kopalń i hut Zagłębia Miedziowego

– argumentują w liście do Mateusza Morawieckiego samorządowcy.

Włodarze uważają, że obecna sytuacja nie tylko pogarsza jakość i komfort życia mieszkańców całego regionu, ale przede wszystkim stanowi realne zagrożenie dla ich zdrowia i bezpieczeństwa.

Dodaj komentarz