Przedszkolaków mniej niż się spodziewano

Legnica ponownie otworzyła żłobki i przedszkola. Pierwszego dnia okazało się, że na posłanie tam swoich pociech zdecydowało się znacznie mniej rodziców niż wynikało to wcześniejszych deklaracji.

Placówki dla najmłodszych „odmrożone” zostały 6 maja, ale rząd pozostawił samorządom prawo do decyzji, czy i kiedy żłobki i przedszkola zostaną otwarte. Na ten termin zdecydowały się tylko niektóre gminy z naszego regionu, m.in. Głogów i Lubin. Inne samorządy obserwowały rozwój sytuacji, chcąc z jednej strony uniknąć jakichkolwiek trudnych sytuacji, z drugiej – licząc na to, że z czasem zainteresowanie rodziców będzie rosło.

Jak informuje biuro prasowe legnickiego magistratu, konsultacje dyrektorów placówek z rodzicami wskazywały na 16-procentowe zainteresowanie, które szybko zmalało jednak do 10,3 proc. Gdy miasto zdecydowało się wreszcie otworzyć 18 maja dziesięć z siedemnastu przedszkoli, rzeczywistość okazała się jeszcze inna.

– Spodziewaliśmy się 223 podopiecznych, nad którymi pieczę miało sprawować 115 nauczycieli i 117 osób personelu pomocniczego. W poniedziałkowy poranek do dziesięciu oczekujących placówek rodzice przyprowadzili 98 dzieci, co stanowi niecałe 5 procent liczby deklarowanej wcześniej – informuje Arkadiusz Rodak, rzecznik prasowy prezydenta Legnicy.

Nieco lepsza była wczorajsza frekwencja dzieci w wieku do lat trzech w pięciu publicznych żłobkach. Opieką może być w nich objętych 114 dzieci. Do żłobków przyszło 59 spośród 76 zgłoszonych przez rodziców dzieci.

– Być może w ciągu najbliższych dni, gdy rodzice upewnią się, że ich dzieci mają stworzone bardzo dobre warunki, frekwencja zdecydowanie wzrośnie. Wszyscy chyba potrzebują nieco więcej czasu – komentuje prezydent Tadeusz Krzakowski.

źródło: materiały prasowe

Dodaj komentarz