Ratownicy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Sobinie i Jednostki Ratowniczo–Gaśniczej w Polkowicach wrócili z XXVIII Manewrów Ratowniczych pod kryptonimem „Dzwon”. Odbyły się one na terenie Kotliny Jeleniogórskiej, a tematem ćwiczeń były wypadki komunikacyjne.
Swoje umiejętności z zakresu udzielania pierwszej pomocy ćwiczyło około 150 strażaków z 36 zespołów ratowniczych z Polski i Czech. Ich „ofiarami” były osoby poszkodowane w wypadkach samochodowych i rowerowych, ale także w awanturze domowej czy zaginione i wychłodzone wysoko w górach. Zadania wykonywane były pod okiem instruktorów, którzy na bieżąco korygowali błędy i wystawiali oceny.
– Najtrudniejsze były wypadki masowe, które ćwiczyliśmy dwa razy – mówi Marek Zalewski, dowódca zastępu z OSP Sobin. – Pierwszy miał miejsce nocą, podczas ulewnego deszczu, gdzie w wyniku zderzenia dwóch samochodów poszkodowanych zostało osiem osób. Drugim był wypadek z udziałem karetki pogotowia i dwóch aut osobowych, gdzie pomocy trzeba było udzielić jedenastu osobom. W obu przypadkach największą trudnością była segregacja rannych w zależności od stopnia obrażeń. Co prawda, uczymy się tego na kursach pierwszej pomocy, ale sporadycznie możemy to wykorzystywać w praktyce – dodaje.
Dużym wyzwaniem okazała się też bariera językowa. Jak podkreślali strażacy, wydawać by się mogło, że język czeski jest podobny do polskiego, ale w tak trudnych momentach, kiedy liczy się czas i wymiana wiedzy bardzo specjalistycznej, może okazać się sporym utrudnieniem.
Był to trzeci udział zespołu z OSP Sobin w tego typu manewrach i pierwszy dla grupy z JRG Polkowice w takich składach.
Takie spotkania to przede wszystkim szkolenie, ale też okazja do wymiany doświadczeń między ratownikami. XXVIII Manewry Ratownictwa Medycznego pod kryptonimem „Dzwon” odbyły się w ramach projektu pod nazwą „Wzmocnienie bezpieczeństwa wspólnego bezpieczeństwa w rejonie Kotliny Jeleniogórskiej, Gór Izerskich i Karkonoszy”.
Fot. Marek Zalewski/OSP Sobin