Były świąteczno-noworoczne życzenia, dzielenie się opłatkiem, wigilijne potrawy. Zajechał zaprzęg św. Mikołaja, który rozdawał pierniki. Słychać było kolędy. Na opłatkowe spotkanie na polkowickim Rynku przyszło wielu mieszkańców.
– Przyszłam z sąsiadką, a spotkałam też znajomych – powiedziała nam pani Danuta. – Miło będzie złożyć sobie osobiście życzenia, bo rzadko się widujemy, a atmosfera jest taka radosna, świąteczna. Jest piękna szopka, a przy choince zrobiliśmy sobie zdjęcia, na pamiątkę.
Zanim wszyscy zaczęli dzielić się opłatkiem, świąteczne życzenia złożyli włodarze gminy, którzy na to wigilijne spotkanie zaprosili mieszkańców.
– Chciałbym życzyć, aby te dni najbliższe mijały Państwu w rodzinnej atmosferze i prosić, aby tę atmosferę z rodzinnych pieleszy przenieść również na sąsiadów, na osoby, z którymi pracujemy, tak żeby ta nasza miejska wspólnota żyła, bo to jest wartość – mówił Łukasz Puźniecki, burmistrz Polkowic. – Coś, co buduje się przez lata i co łączy nas, polkowiczan, w jedną wielką rodzinę.
– Życzę wszystkim Państwu takiej radości, radości wewnętrznej, żebyśmy potrafili się otworzyć na drugiego człowieka, żebyśmy potrafili wspierać drugiego, pomagać, ale również wybaczać – mówił Roman Rozmysłowski, przewodniczący rady miejskiej. – Życzę, aby ta boża dziecina, która narodzi się w betlejemskim żłóbku, narodziła się również w nas. Żeby ta radość i dobro były w nas nie tylko dzisiaj, nie tylko od święta, ale każdego dnia.
Harcerze z polkowickiego hufca przekazali burmistrzowi gminy Betlejemskie Światełko Pokoju i także złożyli świąteczne życzenia.
Fot. UR
