Podatek miedziowy w Sejmie. Co wybiorą posłowie?

Fot. Kancelaria Sejmu / Łukasz Błasikiewicz

Dwa projekty ustawy – jeden zmniejszający wysokość podatku miedziowego i drugi, likwidujący go – znalazły się w dzisiejszym porządku obrad Sejmu. Do głosowania nad nimi jeszcze nie doszło.

Pierwszy projekt, złożony przez grupę posłów Prawa i Sprawiedliwości, przewiduje zmniejszenie wysokości podatku o 15 proc. To wynik umowy koalicyjnej, zawartej przez PiS z Bezpartyjnymi Samorządowcami na Dolnym Śląsku. Drugi projekt złożyli posłowie Kukiz’15, którzy zaproponowali całkowitą likwidację podatku. Dziś oba projekty zostały przez posłów po raz pierwszy przeczytane i skomentowane.

– Zadłużenia wynikające z nietrafionych – przynajmniej co do aktualnych efektów – inwestycji w latach 2011-2015, inwestycji na poziomie 14 miliardów, zmuszają do angażowania dużych środków potrzebnych dzisiaj do spłacania zaciągniętych zobowiązań, a tym samym ograniczają możliwości inwestycyjne i rozwojowe – mówił Wojciech Murdzek z Prawa i Sprawiedliwości.

Poseł PiS podkreślił z jednej strony znaczenie KGHM dla rozwoju regionu, w tym gmin Zagłębia Miedziowego, z drugiej jednak – wagę podatku miedziowego dla budżetu państwa. Przypomniał, że jeśli Sejm przegłosuje przyjęcie ustawy zmniejszającej podatek o 15 proc., w spółce zostanie 180 mln zł w tym roku i 240 mln w latach kolejnych. Inne wyliczenia podała przemawiająca po nim głogowska posłanka Platformy Obywatelskiej Ewa Drozd, która wytknęła PiS brak wcześniejszego zainteresowania kwestią podatku miedziowego.

– Cóż takiego się wydarzyło, że teraz tak nagle, bez vacatio legis, chcecie wprowadzić tę ustawę? – pytała Drozd, która w 2012 r. jako jedyna w swoim klubie sprzeciwiła się wprowadzeniu podatku miedziowego. – Przypomnę, że dla KGHM było wiele momentów zdecydowanie trudniejszych jeżeli chodzi o cenę miedzi niż dzisiaj. Jakoś do tej pory tak się nie spieszyliście, a powinniście – chociażby po to, by spełnić obietnice złożone wyborcom 6 października 2015 r. w Lubinie. I przypomnę mojemu przedmówcy, że wówczas obiecaliście całkowitą likwidację tego podatku. Gdybyście pochylili się nad skierowanym przez PO w lutym 2016 r. projektem i zawiesili ten podatek, to w spółce przez ten okres pozostałoby 3,5 miliarda złotych.

Drozd złożyła wniosek, by wspomniany przez nią projekt ustawy sprzed trzech lat również stał się przedmiotem obecnego posiedzenia Sejmu. Przewidywał on zawieszenie poboru podatku przez półtora roku.

Beata Szydło w Lubinie, 2015 r. (fot. archiwum)

Stefan Romecki z Kukiz’15 krótko oświadczył, że projekty ustaw powinny zostać skierowane do dalszych prac w Sejmie. Taki sam wniosek złożyła Genowefa Tokarska z Polskiego Stronnictwa Ludowego – Unii Europejskich Demokratów, komentując wcześniej, że to projekt Kukiz’15 realizuje obietnice wyborcze PiS. – I to składane wielokrotnie – podkreśliła posłanka.

Paulina Hennig-Kloska z Nowoczesnej również wypomniała rządzącej partii niezrealizowaną „obietnicę lubińską” i zapytała, co stało się z projektem ustawy pokazywanym w 2015 r. w Lubinie przez Beatę Szydło: – To jest niepoważne traktowanie wyborców. Tak nie można robić. Jeden rok jest kampania wyborcza i obiecujecie sto procent zawieszenia, na kolejną kampanię przychodzicie z 15 procentami, a przez cztery lata nie potrafiliście zrobić nic – krytykowała z sejmowej mównicy.

Oba projekty mogą wrócić na salę obrad dopiero po zaopiniowaniu przez komisje sejmowe. Jeśli zmiany w podatku miedziowym nie zostaną zatwierdzone na tym posiedzeniu Sejmu, następna szansa na to będzie najwcześniej 11 kwietnia, kiedy posłowie zgromadzą się ponownie.

AKTUALIZACJA (02.04.2019): Projekt Kukiz’15 przy obecnym układzie sił w Sejmie nie ma szans powodzenia z uwagi na złożony przez PiS wniosek o jego odrzucenie bez kierowania do prac w komisjach merytorycznych. Głosowanie nad tym wnioskiem oraz nad projektem ustawy zmniejszającym wysokość podatku zaplanowane jest na dzisiaj.

  1. Nie obejrzałam do końca….PiS złożyło wniosek o odrzucenie projektu Kukiz 15 i dalsze procedowanie własnego projektu. W czwartek będzie głosowanie w tej sprawie.

  2. Obejrzałam. Głosowań jeszcze nie było, zatem oba projekty formalnie są jeszcze „w grze”. Rzeczywiście obecny układ sił w Sejmie nie daje szans projektowi Kukiz’15 i można zakładać, że wspomniany przez Pana wniosek PiS zostanie przyjęty. Dodałam jednak doprecyzowanie, którego – wnosząc po Pańskim komentarzu – zabrakło w tekście.

Dodaj komentarz