KGHM: trzęsienia ziemi nie było

1 zł za każdą posiadaną akcję – taką premię otrzymają udziałowcy KGHM. Dziś walne zgromadzenie akcjonariuszy przyjęło rekomendację zarządu, który zaproponował wypłatę 200 mln zł dywidendy. 

Tegoroczna dywidenda trafi na konta posiadaczy akcji Polskiej Miedzi w dwóch równych transzach, 17 sierpnia i 16 listopada. Wypłacona zostanie z zysków notowanych w latach ubiegłych.

– Chcemy, by KGHM pozostał spółką dywidendową. Biorąc pod uwagę trudny rok 2016 cieszymy się, że w ogóle byliśmy w stanie zaproponować dywidendę. Mniejszą niż w poprzednim roku, ale jednak – mówi prezes spółki Radosław Domagalski-Łabędzki.

Niższa dywidenda związana jest z wynikiem finansowym spółki, która zeszły rok zakończyła stratą netto w wysokości prawie 4,1 mld zł. Ta z kolei jest wynikiem księgowego zmniejszenia wartości zagranicznych aktywów spółki.

– Sytuacja na rynkach zagranicznych poprawia się z kwartału na kwartał, więc mam nadzieję, że to ostatnia taka negatywna informacja, jaką przekazaliśmy akcjonariuszom – komentuje prezes Polskiej Miedzi. – Przede wszystkim chodzi o projekt Sierra Gorda, gdzie mamy coraz lepsze uzyski produkcyjne, na miedzi i na molibdenie. Produkcja tam jest też bardziej stabilna, panujemy też nad tym projektem organizacyjnie. Wielu Polaków tam pojechało, Polacy zajmują kluczowe stanowiska, wiemy dokładnie, co tam się dzieje. KGHM nie wyjdzie z tego projektu, to jest długoterminowa inwestycja, obarczona wieloma ryzykami – to prawda – ale to jest kwestia dobrego zarządzania, żeby nad tym przedsięwzięciem zapanować. Idziemy w dobrą stronę – zapewnia Radosław Domagalski-Łabędzki.

Były prezes Krzysztof Skóra (z lewej) też otrzymał absolutorium

Zgromadzenie akcjonariuszy podjęło też dzisiaj uchwały w sprawie udzielenia absolutorium osobom, które w zeszłym roku zasiadały w zarządzie spółki. Z tej też okazji w zgromadzeniu uczestniczył były prezes spółki, Krzysztof Skóra. Jak łatwo było przewidzieć, absolutorium nie otrzymał Herbert Wirth, który kierował KGHM jeszcze w styczniu 2016 r. Nie skwitowano także jego współpracowników: Marcina Chmielewskiego, Jacka Kardeli i Jarosława Romanowskiego. Pracę pozostałych prezesów i wiceprezesów KGHM udziałowcy ocenili pozytywnie.

Obrady zakończyły się zmianami w składzie rady nadzorczej. Przewidywanego „trzęsienia ziemi” jednak nie było, chociaż w porządku obrad był punkt mówiący o odwołaniu kogoś. Ostatecznie do rady dołączył Janusz Marcin Kowalski, wcześniej m.in. były wiceprezydent Opola i wiceprezes PGNiG. Jego powołanie zamknęło liczbę możliwych nominacji – w nadzorze KGHM może zasiadać maksymalnie dziesięć osób i tyle od dzisiaj to gremium liczy.

Dodaj komentarz