Trzy promile alkoholu we krwi miała 34-letnia mieszkanka Głogowa, która spacerowała ze swoim sześciotygodniowym dzieckiem. Policję zaalarmowali przechodnie, którzy zauważyli zataczającą się kobietę z wózkiem. Policjanci wyjaśniają czy kobieta nie naraziła życia lub zdrowia malca na niebezpieczeństwo.
Wieczorem 11 listopada, na jednej z ulic Głogowa przechodnie zauważyli kobietę z wózkiem, która zataczała się i opierała o zaparkowane samochody:
– Dzięki reakcji przechodniów, policyjny patrol zatrzymał nietrzeźwą kobietę. Na uwagę zasługuje reakcja świadków, a szczególnie jednej z kobiet, która nie tylko zaopiekowała się niemowlęciem ale również nakarmiła je, kiedy zorientowała się, że jest głodne – relacjonuje Bogdan Kaleta, oficer prasowy głogowskiej policji.
Okazało się, że 34-latka ma trzy promile alkoholu we krwi. Kobieta trafiła do izby wytrzeźwień. Dziecko zaś przewieziono do szpitala. Lekarze nie stwierdzili u chłopca żadnych obrażeń.
Na razie matce grozi kara grzywny, jednak może się to zmienić:
– Policjanci wyjaśniają, czy malcowi nie groziło bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, co jest już zagrożone karą pozbawienia wolności nawet do pięciu lat – dodaje Bogdan Kaleta.
O sprawie został także powiadomiony sąd rodzinny.
