Piękności z całej Europy opanowały Lubin

Najpiękniejsze czworonogi nie tylko z kraju, ale z całej Europy przyjechały do Lubina, żeby rywalizować dzisiaj o medale w kilkunastu kategoriach. – To ważna impreza dla wszystkich hodowców i okazja do zdobycia cennych trofeów – zgodnie mówią uczestnicy V Międzynarodowej Wystawy Psów Rasowych w Lubinie. Piękności na czterech łapach można oglądać jeszcze w niedzielę.

Około dwa tysiące psów różnych ras można oglądać w ten weekend w lubińskiej hali widowiskowo-sportowej.

– Legnicki oddział organizuje międzynarodową wystawę po raz piąty – mówi Beata Kujawska, przewodnicząca legnickiego oddziału Związku Kynologicznego w Polsce. – Do tej pory odbywały się one w Głogowie. Teraz, po raz pierwszy organizujemy ją w Lubinie. I tak już zostanie, mamy bowiem przyznane zgody na organizację również na rok 2019 i 2020. W tym roku przyjechali hodowcy praktycznie ze wszystkich europejskich krajów. Mieścimy się tutaj swobodnie, chociaż tysiąc psów na raz, w jednym miejscu – to robi wrażenie. Dlatego wystawa trwa dwa dni, a jeśli miejsce się spodoba i hodowcy będą chcieli przyjeżdżać, w następnych latach może będzie nawet trzydniowa – zdradza przewodnicząca.

Miłośnicy psów rozróżniają ponad 400 ras. Wiele z nich powstało w wyniku selekcji najbardziej pożądanych cech – zarówno charakteru, jak i wyglądu. Także teraz profesjonalni hodowcy dbają, żeby piękny wygląd szedł w parze z dobrym charakterem.

– Kochamy wszystkie psy, także kundelki. Ale jeśli zależy nam na szczególnych cechach, to wśród rasowych łatwiej jest dobrać psa do swojego charakteru, można zyskać wspaniałego towarzysza, czy to do maratonu, czy polowania, czy na kanapę – wymienia Kujawska. – Dlatego zapraszamy mieszkańców, można porozmawiać z hodowcami na temat rasy, którą chcemy kupić, nawiązać kontakty. Mamy też bardzo wielu wystawców, u których nabyć można przeróżne akcesoria dla psów, legowiska, zabawki – wszystko co przydatne czworonogom – zapewnia.

Za nami już pokazy psów ras polskich oraz finały w kilku grupach i konkurencjach. Na wybiegach prezentowały się m.in. labradory, owczarki, charty i teriery. Były i szczeniaki, i weterani.

– Wystawa prezentuje wysoki poziom, jest bardzo dobrze zorganizowana. Widzieliśmy dzisiaj wiele pięknych psów, np. wśród labradorów były szczególnie wyjątkowego ubarwienia – mówi Angel Maestro Lafuent, hiszpański sędzia oceniający m.in. psy aportujące.

Choć posiadanie niektórych psów wiąże się często z bardzo absorbującą pielęgnacją, hodowcy przekonują, że warto. – To wyjątkowo pogodne, wesołe, rodzinne psy. Przy nich nie da się smucić – mówi właścicielka wielkich kudłatych owczarków staroangielskich (bobtailów), która do Lubina przyjechała z Warszawy.

Jakub i Anna Sumowscy kontynuują sięgającą kilku pokoleń rodzinną tradycję hodowli zwierząt. Początkowo jamniki, a obecnie Norwich i Norfolk Teriery zabierają każdą wolną chwilę ich czasu.

– Są małe i szorstkowłose – mówi Jakub Sumowski, zapytany dlaczego zdecydował się na hodowlę akurat tej rasy. – Jeśli chodzi o różnice, norwich mają stojące uszy, a norfolk załamane – dodaje zwięźle, a jednak teriery muszą mieć jakiś szczególny urok, skoro państwo Sumowscy zdecydowali się na posiadanie aż 60 piesków tej rasy. Nieduże, odważne, odporne i wesołe nie mają w kraju jeszcze wielu amatorów, dlatego wystawa jest dobrą okazją, żeby na żywo zobaczyć te i inne rzadkie okazy.

W niedzielę od godziny 10 będzie można spotkać m.in. molosy, sznaucery, jamniki, wyżły, psy ras pierwotnych i tybetańskich. Bilety wstępu są dostępne na miejscu – dorośli zapłacą 10 złotych, młodzież szkolna 5 złotych, a dla dzieci do lat siedmiu wstęp będzie bezpłatny. Pod koniec imprezy, około godz. 17 poznamy najpiękniejszego psa całej imprezy.

Dodaj komentarz