Niekończący się proces poczwórnego zabójcy (WIDEO, FOTO)

IMG_2144Obrończyni czterdziestolatka, oskarżonego o zabójstwo dwóch legnickich małżeństw, po raz kolejny zaskoczyła uczestników procesu. Dziś zgłosiła wniosek o przesłuchanie kolejnych biegłych i domagała się wezwania następnych świadków, nawet tych, którzy mają prawo do odmowy składania zeznań lub są nieistotni dla sprawy i konsekwentnie unikają wizyty w sądzie.

Parę tygodni temu Sąd Okręgowy w Legnicy rozważał, że dziś uda mu się zamknąć proces. Niestawiennictwo wielu świadków i nowe wnioski obrony, pokrzyżowały te plany. Możliwość szybkiego wydania wyroku znów się oddaliła.

Wśród osób, które w środę składały zeznania, byli m.in. sąsiedzi ofiar z ul. Oświęcimskiej. Jedna z lokatorek w nocy, w trakcie której dokonano zabójstwa, słyszała dziwne dźwięki. – Jakby jakaś paczka spadła – ujawniła.

IMG_2117Inny lokator, na jakieś dziesięć dni przed zbrodnią, widział, jak szczupły mężczyzna w kominiarce majstrował coś przy zamkach w drzwiach prowadzących do domu syna ofiar, który również jest lokatorem tej kamienicy. Po kilku minutach zamaskowany człowiek gdzieś jednak zniknął.

Sąd przesłuchał także znajomą Marcina K., u której oskarżony pojawił się chwilę po zabójstwie innego małżeństwa – lokatorów kamienicy przy ul. Głogowskiej, u których wykonywał remont mieszkania. Świadek była wyraźnie roztrzęsiona, ponieważ ma niemiłe wspomnienia. Wówczas została zatrzymana w policyjnym areszcie na 48 godzin za rzekome utrudnianie śledztwa.

IMG_2129Kobieta zeznała, że Marcin K. dzwonił od niej z mieszkania do małżonków z Głogowskiej. Zamierzał im powiedzieć, że tego dnia nie przyjdzie do nich pracować, bo mu się nie chce. Ale telefonu nie mogli odebrać, ponieważ wtedy już nie żyli.

Na pytanie czy Marcin K. tego dnia narzekał na swych pracodawców świadek odparła: – Chyba wtedy powiedział, że go denerwuje ta kobieta, bo jej ciągle coś nie pasuje. Chyba padły takie słowa – nie jest dziś przekonana na sto procent.

IMG_2101Według znajomej oskarżonego, był on zawsze dziwny i nietuzinkowy. Jednak, kiedy odwiedził ją w domu, w ogóle się nie domyśliła, że przed chwilą mógł popełnić zbrodnię.

Drugą bliską oskarżonemu kobietą, jaką przesłuchał dziś sąd, była dawna konkubina, z którą ma 16-letniego syna. Świadek wspominała, że Marcin K. nadużywał alkoholu i był wybuchowy oraz skory do agresji. Para rozstała się, ponieważ on znalazł nową miłość.

IMG_2150Obie kobiety przyznały, że Marcin K. zawsze interesował się militariami i ciepło wspominał swego zmarłego tatę. Pytania dotyczące zainteresowań oskarżonego i jego relacji z ojcem mają związek z możliwym motywem zabójstwa pierwszych dwóch ofiar. Mężczyzna mógł mieć bowiem do nich pretensje, że w dawnych czasach żyło im się lepiej niż większości społeczeństwa. Ojciec z kolei miał go nauczyć patriotyzmu. Czy da się to jakoś powiązać? O tym zadecyduje ława sędziowska.

Przypomnijmy, że legniczanin przyznaje się do zabójstwa dwóch małżeństw, za co grozi mu dożywocie. Pierwszą parę, po osiemdziesiątce, zaatakował 1 lutego 2015 roku w ich mieszkaniu przy ul. Oświęcimskiej. Następnie, pod koniec sierpnia tego samego roku, pozbawił życia lokatorów kamienicy przy ul. Głogowskiej – małżonków liczących ponad 60 lat.

.

Dodaj komentarz