Najpierw ukradł szynkę, potem szabrował w muzeum

policja15-letni pobyt za kratami grozi recydywiście z Jawora, którego policjanci zatrzymali za kradzież miedzianych elementów dachu miejscowego muzeum. Szybko okazało się, że pół miesiąca wcześniej mężczyzna okradł również… sklep mięsny. Jego łupem padły wtedy pieniądze i wędliny.

Policjanci zajęli się sprawą po tym, jak dotarło do nich zgłoszenie kradzieży na szkodę jaworskiego muzeum. Na miejscu okazało się, że jego łupem padło miedziane poszycie dachu. Straty oszacowano na ponad 18 tys. zł.

– Funkcjonariusze zajmujący się tym przestępstwem wytypowali mężczyznę podejrzanego o jego dokonanie dwa dni po otrzymanym zgłoszeniu. Okazał się nim 32–letni mieszkaniec Jawora, który w przeszłości był już karany za tego typu czyny. Policjanci z jaworskiej komendy ustali również, gdzie skradziona miedź została sprzedana. W jednym z punktów skupu złomu na terenie powiatu świdnickiego odnaleźli fragmenty skradzionego poszycia. Złodziej, który się ukrywał został już namierzony i zatrzymany – informuje podkom. Kordian Mazuryk.

Na tym jednak nie koniec. Funkcjonariusze szybko ustalili, że 32-latek ma na sumieniu także włamanie do sklepu mięsnego. Pod koniec lutego wyważył drzwi wejściowe i ukradł pieniądze z utargu. Na tym jednak nie poprzestał, bo wychodząc zabrał ze sobą także wędliny i inne produkty spożywcze, powodując straty na prawie 2,3 tys. zł.

O losie złodzieja niebawem zadecyduje sąd. Jako recydywiście za przestępstwa, o które jest podejrzany grozi mu nawet 15-letni pobyt w więziennej celi.

Dodaj komentarz