Miedź gra z Wigrami. Czego obawia się Ryszard Tarasiewicz?

Fot. Paweł Andrachiewicz
Fot. Paweł Andrachiewicz

– W Suwałkach przewiduję tylko jeden problem: że komentarze pod naszym adresem wpłyną na pracę sędziego. Jeśli będzie nam się należał rzut karny, trzeba go podyktować, a nie tłumaczyć, że jedną jedenastkę już mieliśmy – mówi trener Miedzi Legnica Ryszard Tarasiewicz przed wyjazdowym spotkaniem z Wigrami.

Po trzech tegorocznych meczach Miedzi jej szkoleniowiec jest pewny siebie. Postawę podopiecznych ocenia jako futbol dobry lub bardzo dobry. Liczy że dotychczasową jakość i organizację znów zobaczy na murawie w sobotę, a do Legnicy pojadą punkty na wagę utrzymania lub poprawienia szóstej pozycji w I-ligowej tabeli.

– Wigry to jeden z sześciu czy siedmiu zespołów, które chcą walczyć o awans. Ich dorobek punktowy pokazuje, że mają ku temu powody – ucina Ryszard Tarasiewicz, zapytany o najbliższego rywala legniczan, który w stawce ekip aspirujących do gry w ekstraklasie zajmuje dziś trzecie miejsce. – Potrafimy gromadzić punkty na wyjazdach. Zagramy na swoim poziomie – deklaruje.

Trener Miedzi przewiduje tylko jeden problem: sędzia zawaha się zamiast gwizdnąć, widząc ewidentny faul w polu karnym gospodarzy. Dlaczego? W trzech ostatnich spotkaniach arbitrzy przyznali zielono-niebiesko-czerwonym aż sześć rzutów karnych. Średniej dwóch jedenastek na mecz może pozazdrościć legniczanom cała piłkarska Polska.

– Pojawiły się komentarze pod naszym adresem, ale mam nadzieję, że nie wpłyną na pracę sędziego w Suwałkach. W Nowym Sączu był faul na Gargule i wtedy usłyszeliśmy: mieliście już jeden rzut karny – przekonuje Tarasiewicz.

Kłopotem dla jego piłkarzy może jednak również okazać się podróż. By dotrzeć na stadion Wigier będą musieli przejechać 700 kilometrów. Miejsca w meczowej kadrze zabraknie z pewnością dla dochodzącego do zdrowia skrzydłowego Michała Bartkowiaka. Więcej czasu na boisku może za to spędzić Jakub Vojtus. Słowak w klubie jest od początku sezonu, ale oficjalny debiut zaliczył dopiero przed tygodniem, wchodząc na kwadrans przeciwko Bytovii Bytów. Dobrą mowiną dla legnickich kibiców jest też powrót Grzegorza Bartczaka, który w poprzedniej kolejce pauzował za kartki.

Pierwszy gwizdek meczu Wigry Suwałki – Miedź Legnica już jutro, 18 marca, o godz. 17.

Dodaj komentarz