LUBIN. Zielone światło dla strefy

Strefa-przemysłowa-budowa-S-3-OboraMimo negatywnej opinii marszałka województwa dolnośląskiego, minister rolnictwa i rozwoju wsi wydał zgodę na odrolnienie gruntów, które miałyby stanowić znaczącą część terenów lubińskiej strefy przemysłowej. Decyzja resortu jest ostateczna, zatem władze Lubina i gminy wiejskiej Lubin mogą wrócić do prac nad utworzeniem atrakcyjnego dla inwestorów miejsca.

Choć decyzja o tym, że miasto i gmina wspólnie utworzą Strefę Aktywności Gospodarczej, zapadła blisko rok temu, to dopiero teraz udało się uzyskać niezbędną do jej powołania zgodę z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Niewiele brakowało, by plan obu samorządów spalił na panewce, ponieważ, jak informowaliśmy, szef resortu z czasu rządów Platformy Obywatelskiej, tuż pod koniec swego urzędowania, przyznał rację marszałkowi twierdzącemu, że tereny te są zbyt cenne z punktu widzenia gospodarki rolnej. Gmina z tą decyzją się nie zgodziła i złożyła odwołanie, licząc też na to, że nowy minister, powołany przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, przychylniej oceni pomysł. I tak też się stało – kilka dni temu do Urzędu Gminy w Lubinie wpłynęły pisma zawierające zgodę na odrolnienie ponad 160 hektarów ziem położonych między Oborą i Krzeczynem Wielkim, w bezpośrednim sąsiedztwie Lubina i budowanej drogi S-3.

W ten sposób uchwała, w której Lubin i gmina wiejska zgodnie wyrażają wolę powołania strefy, z wolna przestaje mieć charakter li i tylko intencyjny.

– Przed nami jeszcze wiele pracy, jednak decyzja ministra to kamień milowy na drodze do powstania strefy. Jesteśmy zdeterminowani, by ją utworzyć i dołożymy wszelkich starań, żeby stworzyć dla mieszkańców naszego regionu dodatkowe miejsca pracy. W tej chwili to jeden z naszych priorytetów – zapewnia Robert Raczyński, prezydent Lubina.

Trudno choćby w przybliżeniu ustalić, kiedy strefa powstanie. Gmina musi najpierw znowelizować miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, co jest dość czasochłonną procedurą. – A to dopiero początek drogi – wyjaśnia Tadeusz Kielan, wójt gminy Lubin. – W dalszej kolejności niezbędne będzie zarówno prowadzenie rozmów z przedstawicielami Specjalnych Stref Ekonomicznych działających na terenie Dolnego Śląska, jak i nawiązywanie konstruktywnych kontaktów z potencjalnymi inwestorami, gotowymi otworzyć swoją działalność na terenie gminy Lubin. Niewątpliwie dużym sukcesem byłoby uruchomienie strefy jeszcze w tej kadencji – dodaje samorządowiec.

Decyzję ministra można uznać za ostateczną, ponieważ odwołanie do niej przysługuje tylko gminie Lubin. Samorząd nie zamierza jednak z tego prawa skorzystać.

Dodaj komentarz