Rozlany olej opałowy zalega w Małomicach na terenie po Państwowym Gospodarstwie Ogrodniczym. Problem zgłosiła nam lubinianka, po tym, jak jej pies nieomal utopił się w gęstej substancji. Dziś na miejsce pojechali pracownicy lubińskiego starostwa i magistratu. Potwierdzili, że jest to duże zagrożenie środowiska i wszczęli procedury, by jak najszybciej oczyścić teren.
Tereny po byłym PGO wyglądają na zapomniane. Oprócz dzikich wysypisk, ruin po budynkach gospodarczych i składów samochodowych części, można natrafić również na dziwną substancję.
– Mój pies ostatnio, kiedy biegał tutaj za zwierzyną, wpadł w tą substancję. Nie wiem, co to jest. Wygląda jak smoła albo jakaś maź. Piesek umoczył się po samą szyję. Ledwo go odratowałam. Weterynarz kazał mi go ogolić – mówi pani Lucyna, która chciała nagłośnić małomicki problem.
Pani Lucyna pokazała nam, że substancja ta znajduje się w kilku miejscach na tym terenie. Sprawdziliśmy, że jej głębokość sięga w niektórych miejscach na około 60 centymetrów. Dzięki interwencji anonimowej lubinianki sprawą zainteresowali się pracownicy wydziałów ochrony środowiska tak lubińskiego magistratu jak i starostwa.
– Udało się ustalić, że tą substancją jest najprawdopodobniej olej opałowy. Są takie podejrzenia, że podczas rozbiórki starych pieców opałowych, resztki tego oleju zostały wylane, ale to dopiero potwierdzą badania. Urząd Miejski ustala teraz właściciela tego terenu – mówi Jacek Mamiński, rzecznik prasowy prezydenta Lubina.
Urzędnicy zlecą badania by ustalić, ile czasu substancja mogła zalegać na tym terenie oraz jak głęboko mogła wniknąć w glebę. Zbadają również, czy zanieczyszczenia przeniknęły do wód gruntowych. Będzie sprawdzane także najbliższe ujęcie wody pitnej.
– Zagrożeniem jest już sam fakt, że ta substancja tam się znalazła. Musimy to zbadać– dodaje Mamiński.
Urząd zawiadomi właściciela terenu o sytuacji i nakaże mu jego uprzątnięcie. O sprawie zostanie poinformowany także Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska oraz Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska. Do sprawy powrócimy.
DRM
To nie jest olej opałowy. Widać gołym okiem. OO przypomina olej napędowy , jest rzadki i czerwony. To co widać na fotkach to najprawdopodobniej mazut. Zainteresowałbym się firmami, które kładą nawierzchnię asfaltową. Szczególnie tymi dużymi. Dawniej mazut był wykorzystywany do grzania mas asfaltowych, przepisy unijne kazały zastąpić go olejem opałowym, a zapasy mazutu trafiły na dzikie wysypiska, bo zajmowały potrzebne wielotysięczne zbiorniki.
Efektywnego poszukiwania życzę i pozdrawiam.