Kampania wyborcza rozpoczęła się na dobre. Krzysztof Olszowiak zapowiedział, że będzie konkurował z Robertem Raczyńskim o urząd prezydenta Lubina. Radny rozstał się właśnie z Platformą Obywatelską, ale szybko znalazł nowego sojusznika. To samorządowcy z gminy wiejskiej Lubin, którym również nie podoba się sposób zarządzania miastem przez obecnego prezydenta.
Do wyborów samorządowych pozostało jeszcze 9 miesięcy jednak już padły pierwsze mocne słowa, zapowiadające, że nie będzie to kampania najwyższych lotów. Pierwszy oficjalnie ogłoszony kandydat na prezydenta Lubina Krzysztof Olszowiak wyraził dezaprobatę wobec obecnych rządów prezydenckich, jednak nie zdradził jeszcze swojego programu wyborczego.
– Pan prezydent nie najlepiej zarządza naszym wspólnym majątkiem. Traktuje go jak prywatny folwark. Czas z tym skończyć, czas pokazać mieszkańcom, że są właścicielami naszego mienia, a nie tylko pan prezydent i większość rady, która w tej chwili jest zapleczem politycznym prezydenta – powiedział Krzysztof Olszowiak, radny Rady Miejskiej w Lubinie, z ramienia Porozumienia Samorządowego.
Wrogo do prezydenta Lubina nastawieni są też samorządowcy z gminy wiejskiej.
– W nawiązaniu do tragicznych wydarzeń z Ukrainy nasuwa się pewne porównanie. Prezydent miasta, podobnie do Putina, zachowuje się jak podwórkowy łobuz, który wszystkich bezkarnie terroryzuje. Pamiętajmy, jednak, że tak się dzieje do czasu, dopóki łobuz nie trafi na kozaka większego od siebie – mówił Jerzy Szumlański, przewodniczący Rady Gminy Lubin.
Dwaj wrogowie prezydenta Raczyńskiego postanowili więc połączyć siły. Należy jednak pamiętać, że radny Olszowiak nie jest stały w uczuciach. Przypomnijmy, że w 2011 roku otrzymał mandat w lubińskiej Radzie Miejskiej startując z list Platformy Obywatelskiej. Ostatnio po przegranej Grzegorza Schetyny, jak i ujawnieniu „taśm prawdy” w wyborach dolnośląskich samorządowiec oficjalnie odszedł z PO i powrócił na łono Porozumienia Samorządowego, w którym rozpoczynał swoją samorządową karierę.
DRM/fot. DRM/MS