Giganci polskiej sceny muzycznej dali w Lubinie koncert w ramach ostatniej trasy w historii zespołu. Występ Budki Suflera zamknął drugą edycję Festiwalu Piwa. Zakończył się również Festiwal Kwiatów i Roślin.
Organizatorzy lubińskiej majówki nie mogą mówić w tym roku o szczęściu do pogody. Tylko pierwszego dnia na błoniach świeciło słońce i właśnie wtedy imprezę odwiedziły tłumy mieszkańców. Jednak już w czwartek wieczorem temperatura spadła przez co na koncerty przychodzili tylko najwytrwalsi miłośnicy poszczególnych zespołów.
– Chciałem przeprosić wszystkich, że nie udało nam się załatwić pogody. Mieliśmy MIG-a 98, ale nie mieliśmy tlenku srebra i żelaza żeby rozpylić. Zabrakło środków – żartuje Marek Zawadka, dyrektor Ośrodka Kultury „Wzgórze Zamkowe” w Lubnie. – Impreza plenerowa zależy przede wszystkim od pogody. Nie jest ważne biletowanie. Wczoraj było tak zimno, że chyba nawet zimą nie było takich temperatur – dodaje Zawadka.
Na finał Festiwalu Piwa jednak się rozpogodziło, a Budka Suflera zgromadziła pod sceną sporą publikę, która śpiewała wraz z Krzysztofem Cugowskim największe hity zespołu.
Na Festiwalu Kwiatów i Roślin sadzonki, nasiona, cebulki jak i przeróżne kwiaty i rośliny proponowało około pięćdziesięciu wystawców. W tym roku na Festiwalu Piwa można było spróbować ponad stu rodzajów piwa butelkowego i ponad pięćdziesiąt lanego. Rozstawiło się dziesięciu przedstawicieli małych browarów oraz importerów piwa.
– Najlepiej było w pierwszy dzień, kiedy była ładna pogoda, co przyciągnęło dużo ludzi na festiwal, a to oznaczało dla nas wielu klientów. Wczoraj było słabo. Trzeba to przyznać. Pogoda nam nie sprzyjała. Dzisiaj natomiast mam nadzieję, że nadrobimy podczas koncertu Budki – mówi Marta Wilk, Edi Browar Wschowa.
Inni mieli więcej szczęścia do klientów.
– Browar Kormoran wyjechał dziś rano, ponieważ zdołał sprzedać wszystko – dodaje Marek Zawadka.
Przez trzy dni majówki oprócz koncertów, straganów z piwem i stoisk z kwiatami, odbywały się różnego rodzaju warsztaty dla dorosłych i dla dzieci. Organizatorzy zadbali, by dla każdego znalazło się w programie coś interesującego.
– Uczestniczyła w warsztatach florystycznych podczas Festiwalu Kwiatów. Bardzo mi się podobało – mówi lubinianka.
– Jestem co prawda dopiero pół godziny i muszę przyznać, że jest całkiem nieźle – mówi kolejna osoba.
– Mi się bardzo podoba, jest ciekawie, dużo ludzi. Wczoraj byłam na Meli Koteluk, a dziś nie mogłam się doczekać Budki Suflera – dodaje jeszcze jedna uczestniczka imprezy.
Kolejne edycje festiwali już jesienią. Tym razem jednak odbywać się będą na terenie wokół nowej hali widowiskowo-sportowej.
DRM