Burza wokół Furii: Teatr z zarzutem antypolskości (WIDEO)

III Furie

Legnicka scena szykuje się do listopadowych obchodów dwóch ważnych jubileuszy i raczej do tego czasu nie ma co liczyć na przyznanie odznaki „Zasłużony dla Województwa Dolnośląskiego”. Jak informowaliśmy wczoraj, Teatr im. Heleny Modrzejewskiej miał otrzymać nagrodę podczas czwartkowej sesji sejmiku. Na wniosek Patryka Wilda z Bezpartyjnych Samorządowców, punkt ten zdjęto jednak z porządku obrad.

Pochodzący spod Wałbrzycha radny odczytał na głos opis spektaklu zatytułowanego „III Furie”. Sztuka, zresztą już od dawna niewystawiana, miała swą premierę 6,5 roku temu. Na oficjalnej stronie teatru wciąż jednak można przeczytać, że to opowieść o współczesnej Polsce, tkwiącej korzeniami w wojennej traumie i ponadczasowej ciemnocie, a także o niezliczonych formach naszego ojczystego głupstwa i obrzydliwości, niegodziwości i prymitywizmu.

Patryk Wild

– Polegało to na tym, że ja po prostu zacytowałem fragment strony internetowej – relacjonuje Patryk Wild, który mówi, że nie planował zdejmować tego punktu z porządku obrad, ale zasugerował mu to przewodniczący Paweł Wróblewski z Dolnośląskiego Ruch Samorządowego, który sam zarządził głosowanie w tej sprawie. Na sali zapanowała cisza i nawet odpowiedzialny za kulturę wicemarszałek Tadeusz Samborski nie próbował interweniować.

Patryk Wild ma świadomość, że dyrektor teatru może być tym oburzony, jednak – jako szef – powinien kontrolować treść wpisów umieszczanych na stronie internetowej. Radny podkreśla, że nie chodzi mu ani o podważanie dokonań teatru, ani nawet o kwestionowanie samej sztuki, której – jak przyznaje – nie widział. Legnicką scenę zna, bo był na „Balladzie o Zakaczawiu”. Jego zdaniem Jacek Głomb powinien, po prostu, przeprosić.

Tymoteusz Myrda

Polityk uważa też, że w prywatnych teatrach twórcy mogą sobie robić, co chcą. Tymczasem legnicka scena do nich nie należy, ponieważ jej działalność finansowana jest z pieniędzy publicznych. Patrykowi Wildowi wtóruje kolega z klubu Bezpartyjni Samorządowcy. – Osobiście jestem zbulwersowany tą sytuacją i uważam, że zarząd województwa powinien wyciągnąć z tego konsekwencje – mówi Tymoteusz Myrda.

Dyrektor legnickiej sceny nie ukrywa zaskoczenia i gorzko się uśmiecha, bo to już kolejna niespodzianka, jaką w tym roku zgotowali mu politycy. Siedem miesięcy temu, w Międzynarodowym Dniu Teatru, radni miejscy również nie przyznali instytucji nagrody finansowej, w związku z przypadającymi w tym roku 40-leciem polskiej sceny dramatycznej w Legnicy i 175-leciem oddania do użytku teatralnego budynku.

Jacek Głomb

Przed naszą wizytą w teatrze Jacek Głomb obliczył, że „III Furie” otrzymały łącznie 22 nagrody, w tym ministerstwa kultury, które – jako państwowa instytucja – nie mogłoby przecież nagrodzić antypolskiego przedstawienia. Szef legnickiej sceny ma świadomość, że za chwilę spotka się z zarzutem koniunkturalizmu, ale zastrzega, że od jakiegoś czasu planował powrót „III Furii” na afisz i już zapowiada, że sztuka zostanie wznowiona na początku grudnia tego roku. Jego zdaniem pierwszym widzem, który powinien zarezerwować bilet, jest Patryk Wild.

Jacek Głomb proponuje też, by radny z Wałbrzycha do swych licznych kompetencji dodał także tropienie antypolskości w sztuce i zaczął od naszego wieszcza narodowego, bowiem w twórczości Adama Mickiewicza aż roi sie od antypolskich, antyreligijnych i antykościelnych treści.

A jaki finał wróżą tej sprawie radni sejmiku? Patryk Wild uważa, że jeśli internetowy opis jest jedynie językową niezręcznością, to większego problemu nie widzi. Gorzej, gdy jest to spektakl świadomie mający podważać fundamenty wspólnoty narodowej – wówczas dostrzega w tym znacznie poważniejszą kwestię. Z kolei Tymoteusz Myrda gwarantuje, że sprawa na pewno nie pozostanie bez echa.

Dodaj komentarz