Klamka zapadła. Właściciele dawnego urzędu skarbowego, położonego przy głównym trakcie miejskim Legnicy, postanowili wyburzyć ten obiekt. Operacja nie będzie łatwa, ponieważ budynek z dwóch stron sąsiaduje z blokami mieszkalnym. Przy rozbiórce – zamiast buldożerów – trzeba będzie używać zwykłych młotków.
Ten budynek nigdy nie cieszył się dobrą sławą. Najpierw swą siedzibę miały tu władze wojewódzkie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a następnie fiskus. Miastu, po ponad półrocznych staraniach, w połowie listopada ubiegłego roku, udało się sprzedać nieruchomość, ale za kwotę znacznie niższą niż planowano. Początkowo cena wywoławcza wynosiła 1 mln 700 tys. zł. Ostatecznie wartość budynku okazała się dużo niższa i wyniosła milion sześć tysięcy złotych. Wkrótce obiekt zostanie zrównany z ziemią.
Następnie, jak zapewnia prezes firmy Dom Bazalt w Lubaniu Tadeusz Jęczmionek, powstaną projekty nowego budynku, który prawdopodobnie będzie o dwa piętra wyższy.
Była siedziba skarbówki nie przedstawia żadnych walorów architektonicznych. Bryła nowego budynku ma być podobna do położonych po sąsiedzku zabudowań, takich jak dawny dom towarowy Sawia.
Inwestor oczekuje na wydanie pozwolenia dotyczącego rozbiórki budynku. Przyznaje, że proces ten będzie dość uciążliwy i wymagający czasu. Nowy obiekt zapewne powstanie dopiero za trzy lata. Spółka z Lubania od niemal trzech lat działa na tutejszym rynku nieruchomości. – To jest nasza druga inwestycja w Legnicy, po tej na ulicy Bocznej – przypomina Marcin Główczyk, pełnomocnik spółki Dom Bazalt w Lubaniu.
Właściciele byłego fiskusa wierzą w powodzenie nowej inwestycji i równocześnie przyznają, że nie ma sensu ratować starego budynku, bo jest w bardzo złym stanie technicznym.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jesienią tego roku nie powinno już być śladu po dawnej skarbówce. Jest pomysł, by niektóre przedmioty z tego budynku wystawić na licytacje, a dochód z niej przeznaczyć na dobroczynne cele.
.