LEGNICA. Krzakowski stracił kolejny głos

IMG_4879To było do przewidzenia. Ignacy Bochenek z Unii Pracy, który startował z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej i jako jedyny przedstawiciel tej koalicji dostał się do legnickiej rady miejskiej, nie będzie głosował tak jak zaledwie czteroosobowy klub prezydenta miasta. Dotąd radni Sojuszu zawsze popierali włodarza Tadeusza Krzakowskiego. Tym razem tak nie będzie.

– Informuję, że w Radzie Miejskiej Legnicy powstanie Klub Radnych „Porozumienie dla Legnicy”, w skład którego wejdą trzej radni: Ignacy Bochenek, Mirosław Jankowski i Benedykt Ksiądzyna – napisał w specjalnym komunikacie Jacek Głomb, pełnomocnik PdL, które zdobyło dwa mandaty. – Dodam też, że prowadzimy rozmowy z innymi radnymi, tak żeby w radzie miejskiej powstała koalicja Platforma Obywatelska – Porozumienie dla Legnicy, mająca stabilną większość – uzupełnia lider.

img282Platforma Obywatelska w 23-osobowej radzie zdobyła 8 mandatów. Naturalne, że zawiąże koalicję z bratnim Porozumieniem dla Legnicy i przedstawicielem SLD, który jeszcze przed wyborami ponoć przymierzał się do startu właśnie z komitetu, którego pełnomocnikiem jest Jacek Głomb.

Wygląda więc na to, że kluby PO i PdL dysponować będą łącznie 11 głosami i będą mieć większość w radzie. O ile PiS, które zdobyło 8 mandatów, nie zawiąże koalicji z czwórką prezydenckich radnych. Wówczas ten egzotyczny sojusz mógłby mieć jednogłosową przewagę. Jednak taki scenariusz wydaje się dość mało prawdopodobny. Zwłaszcza, że za rok politycy z partii Jarosława Kaczyńskiego chcą wygrać wybory parlamentarne i współpraca z ludźmi lewicowego prezydenta mogłaby zaszkodzić ich wizerunkowi.

Dodaj komentarz